Kończący się 2008 rok można niewątpliwie uznać za udany jeśli chodzi o osiągnięcia sportowe suwalskich Wigier. Młoda perspektywiczna drużyna prowadzona przez znanego w całej Polsce trenera ? Zbigniewa Kaczmarka, awansowała do nowej II ligi. W wyższej klasie rozgrywkowej suwalczanie na początku sezonu radzili sobie bardzo dobrze, dostarczając wiele radości swoim kibicom, którzy jeździli na bardzo dalekie wyjazdy. Końcówka rundy jesiennej była już gorsza, ale wobec wielu kontuzji i innych nieszczęść, które nie omijały Wigier, 9. miejsce po 19 kolejkach i tylko 6 punktów straty do lidera to dobry rezultat. Zacznijmy jednak od początku?Zapraszamy również do obejrzenia podsumowania roku w WIGRY TV.
Zimowe przygotowania do walki o II ligę
Piłkarze Wigier rozpoczęli 2008 rok w bardzo dobrych nastrojach. Stało się tak za sprawą znakomitej rundy jesiennej w III lidze. Suwalczanie na półmetku rozgrywek zajmowali 3. miejsce i byli na dobrej drodze do awansu do nowej II ligi. Zarząd klubu starał się o wzmocnienie kadry ? zimą do Wigier dołączył Piotr Rybkiewicz, Marcin Gościk oraz Michał Danilczyk. Zbigniew Kaczmarek przyglądał się również najzdolniejszym juniorom, dlatego na pierwszym treningu pojawiło się aż 26 zawodników. Większość z nich pojechała na kilkudniowy obóz przygotowawczy do Kętrzyna.
Po treningach na sztucznej nawierzchni oraz siłowni, przyszła pora na mecze sparingowe. Na początku suwalczanie otrzymali lekcję futbolu od pierwszoligowej Jagiellonii Białystok, przygrywając w Białymstoku 0:3. Kilka dni później podopieczni Zbigniewa Kaczmarka ulegli 0:1 również ?Jadze?, ale tej z Młodej Ekstraklasy. Porażki z białostockimi drużynami to głównie efekt braków kadrowych w Wigrach, gdyż kilku piłkarzy z podstawowego składu narzekało wówczas na drobne dolegliwości i trener nie chciał ryzykować ich zdrowia.
Kolejne mecze kontrolne zaczęły już napawać optymizmem. Na początku lutego Wigry rozgromiły czwartoligową Granicę Kętrzyn aż 9:1 i pokonały Freskovitę Wysokie Mazowieckie 2:0, zdecydowanie przeważając nad swoim ligowym rywalem. Do składu powracali kontuzjowani zawodnicy, co polepszyło grę suwalczan. W kolejnym sparingu ?biało-niebiescy? zremisowali z drugoligowym ŁKS-em Łomża 1:1. W międzyczasie dokonywano kolejnych rotacji kadrowych. Zbigniew Kaczmarek zrezygnował z Marcina Gościka i testował kolejnych zawodników ? litewskiego pomocnika Andrusa Plikaitisa oraz białoruskiego napastnika ? Władysława Pietkiewicza. Ci piłkarze wystąpili w kolejnym sparingu, w którym Wigry pokonały Warmię Grajewo 3:1. Po tym meczu trener zrezygnował z gry Litwina, a przyglądał się jeszcze Pietkiewiczowi. Białorusin strzelił gola w wygranym sparingu z Koroną Ostrołęka (3:0) i podpisał kontrakt z Wigrami.
Na koniec przygotowań formę suwalczan sprawdziły drużyny litewskie. Wigry w końcu zagrały sparingi na własnym boisku, wcześniej nie pozwalał na to stan murawy. Na kilkanaście dni przed rozpoczęciem rozgrywek suwalscy piłkarze rozgromili drugoligowy FC Alytus 4:0, a tydzień później przegrali z wicemistrzem Litwy ? Suduvą Mariampol 2:6. Wcześniej odbyła się oficjalna prezentacja przed rundą wiosenną. Kibice oraz sponsorzy poznali już oficjalnie pełny skład Wigier, który miał walczyć o nową II ligę. Byli to następujący zawodnicy: Rafał Gikiewicz, Błażej Barwicki, Marcin Szyszko, Janusz Bucholc, Andrzej Niewulis, Paweł Baranowski, Tomasz Bajko, Przemysław Makarewicz, Tomasz Chmielewski, Marcin Krupiński, Rafał Trocki, Tomasz Kotwica, Krzysztof Osiecki, Kamil Lauryn, Paweł Cimochowski, Radosław Walicki, Ivan Todorov, Daniel Ołowniuk, Łukasz Gikiewicz, Adam Pomian, Michał Danilczyk, Piotr Rybkiewicz, Władysław Pietkiewicz.
Późna pobudka z zimowego snu
Po znakomitej rundzie jesiennej, kibice spodziewali się równie dobrych wyników na wiosnę. Niektórzy zaczęli nawet myśleć o awansie nawet do nowej I ligi, ale działacze nie ukrywali, że narazie klubu na to nie stać i celem jest wywalczenie miejsca premiującego bezpośredni awans do II ligi. Plany zaczęły nieco krzyżować pierwsze wiosenne porażki. W derbowym meczu z Freskovitą Wysokie Mazowieckie ?biało-niebiescy? ulegli 0:2, tracąc bramki już w pierwszych dwóch kwadransach. Porażka z drużyną silniejszą kadrowo i finansowo nie dziwiła zbyt mocno, ale martwił styl w jakim piłkarze Zbigniewa Kaczmarka zaprezentowali się na inaugurację, która przyciągnęła liczną grupę kibiców z Suwałk.
Kolejne spotkanie suwalczanie rozegrali również na wyjeździe i także nie natrafili na słabego rywala. Mecz w Aleksandrowie Łódzkim z tamtejszym Sokołem miał być rehabilitacją za słabą postawę w spotkaniu z Freskovitą. Choć Wigry prowadziły przez kilka minut 1:0 po golu Daniela Ołowniuka, to znowu przegrały, pozostawiając jednak po sobie dużo lepsze wrażenie.
Pod koniec marca suwalscy kibice mogli zobaczyć swoich piłkarzy po raz pierwszy na własnym boisku w rundzie wiosennej. Mecz z OKS-em 1945 Olsztyn miał być niezłym widowiskiem, a zakończył się bezbramkowym remisem. Pozostał niedosyt po dwóch straconych punktach, tym bardziej, że kolejny mecz Wigry grały na boisku wicelidera.
Mecz z Dolcanem Ząbki to kolejna strata punktów, do której nie powinno dojść. Suwalczanie przegrali 0:1, tracąc bramkę już na początku. Światełkiem w tunelu była jednak postawa Wigier w drugiej połowie. ?Biało-niebiescy? grali zdecydowanie lepiej od faworyzowanych gospodarzy, ale zabrakło im szczęścia, żeby wyrównać stan meczu.
Mizerny dorobek punktowy po 4 wiosennych meczach stawiał suwalski zespół pod ścianą. Kolejny mecz z Radomiakiem Radom trzeba było wygrać, by nie oddalać się od miejsc premiowanych awansem do nowej II ligi. Wigry w końcu zdobyły 3 punkty, pokonując u siebie radomian 2:1. Gole zdobyli Władysław Pietkiewicz i Krzysztof Osiecki. O tym meczu było bardzo głośno, ale nie za sprawą pierwszego wiosennego zwycięstwa Wigier. Sędzia Michał Woś podjął kilka kontrowersyjnych decyzji, co doprowadziło do furii piłkarzy z radomia oraz ich szkoleniowca ? Jerzego Engela juniora. Wszystko skończyło się jednak na wyzwiskach i bezpodstawnych oskarżeniach ze strony znanego trenera. 3 punkty zostały w Suwałkach.
Na kolejny mecz piłkarze Wigier wraz z liczną grupą swoich wiernych fanów udali się do dalekiego Elbląga. Kibice liczyli na punkty z niżej notowanym rywalem, ale niestety byli świadkami kolejnej wyjazdowej porażki. Olimpia już 2. minucie objęła prowadzenie, a w drugiej połowie podwyższyła na 2:0. Kontaktowego gola zdobył co prawda Ivan Todorov, ale tylko na tyle było wtedy stać suwalczan.
Za kilka dni Wigry rozegrały mecz, który miał poprawić nadszarpnięte morale zespołu. W ramach ? finału Pucharu Polski na szczeblu województwa ?biało-niebiescy? w silnym składzie udali się do Sokółki, by ograć czwartoligowego Sokoła. Niestety na oczach sporej grupy kibiców z Suwałk przegrali 0:1 i odpadli z dalszej gry. Porażka ta rozzłościła wielu i zaczęło się mówić o głębokim kryzysie drużyny Zbigniewa Kaczmarka oraz o coraz mniejszych szansach na awans do II ligi.
Pasmo niepowodzeń skończyło się jednak dość szybko. Od meczu z SMS-em Łódź, Wigry rozpoczęły marsz w górę tabeli. Gol Daniela Ołowniuka sprawił, że 3 punkty zostały w Suwałkach, a o kolejne miało być jeszcze łatwiej, gdyż były do zdobycia w Kolnie ? na boisku najsłabszej drużyny ligi.
Zgodnie z oczekiwaniami Wigry pokonały na wyjeździe Orła Kolno 2:1, ale zwycięstwo wcale nie przyszło łatwo. Pierwsza bramka Rafała Trockiego padła dopiero w 67. minucie. Na 2:0 podwyższył Władysław Pietkiewicz. Gospodarze zdobyli kontaktowego gola, ale nastąpiło to tuż przed gwizdkiem sędziego i 3 punkty pojechały do Suwałk.
Kolejny bój o ligowe punkty przypadł na długi weekend majowy. Termin, pogoda i rywal przyciągnęły na stadion w Suwałkach wielu kibiców. Mecze derbowe z Warmią Grajewo bardzo często kończyły się remisem, ale tym razem to Wigry odniosły zwycięstwo 1:0. Gola na wagę złota strzelił coraz lepiej grający Piotr Rybkiewicz. Trzecie zwycięstwo z rzędu stało się faktem.
Znakomita passa zwycięstw została przerwana jednak w kolejnym meczu. Wigry zremisowały bezbramkowo w Piotrkowie Trybunalskim z tamtejszą Concordią, ale punkt na boisku rewelacji rundy wiosennej to dobry wynik.
W 26. kolejce Wigry musiały pauzować, gdyż z rozgrywek już wcześniej wycofała się Drwęca Nowe Miasto Lubawskie i 3 punkty zostały uzyskane bez gry. Podczas dwutygodniowej przerwy w rozgrywkach suwalczanie jednak nie próżnowali. W międzyczasie wygrali na Litwie sparing z drugoligowym FC Alytus 2:0 (dwa gole Daniela Ołowniuka).
Przerwa w rozgrywkach najwyraźniej bardzo dobrze wpłynęła na formę piłkarzy Zbigniewa Kaczmarka, gdyż zwyciężyli na wyjeździe bez większych problemów Mazowsze Grójec 3:1 (po golach Rafała Trockiego, Daniela Ołowniuka i Łukasza Gikiewicza). W Grójcu Wigrom zawsze grało się ciężko i najczęściej bez efektu punktowego, dlatego ta wygrana cieszyła podwójnie.
Po tym zwycięstwie awans był coraz bliższy. Tym bardziej, że za kilka dni okazało się, że Stal Głowno nie przyjedzie na ostatni mecz do Suwałk z powodu problemów finansowych i Wigry mogły już dopisać kolejne 3 punkty. Sprawiło to, że 31 maja Suwałki żegnały się z III ligą. W meczu z Nadnarwianką Pułtusk padł bezbramkowy remis, który tak naprawdę nie krzywdził żadnej z drużyn. Kibice pożegnali III ligę, a także Krzysztofa Osieckiego ? pomocnik Wigier zdecydował się zakończyć karierę.
Wynik ostatniego meczu sezonu w Nowym Dworze Mazowieckim z tamtejszym Świtem miał nie mieć znaczenia jeśli chodzi o losy awansu Wigier do II ligi, ale piłkarze woleli dmuchać na zimne i bardzo chcieli wygrać to spotkanie. Istniały obawy, że w związku z degradacjami drużyn związanych z aferą korupcyjną, zmniejszy się klubów drużyn, które uzyskają awans. Na szczęście suwalczanie po golach Łukasza Gikiewicza i Władysława Pietkiewicza pokonali Świt 2:1, choć zwycięstwo nie przyszło łatwo. W 61. minucie bramkarz Rafał Gikiewicz ujrzał czerwoną kartkę, a na dodatek sędzia podyktował rzut karny, który zdołał wybronić? trzeci bramkarz Wigier ? Damian Brodowski. Gospodarze zdołali co prawda strzelić później kontaktowego gola, ale 3 punkty pojechały do Suwałk. Dzięki tej wygranej Wigry zanotowały passę 7 meczów bez porażki, zajęły 3. miejsce na koniec sezonu i awansowały do nowej II ligi.
Gdyby nie fatalny początek rundy wiosennej, suwalczanie zajęliby jeszcze lepszą lokatę w trzecioligowej tabeli. Wigry w pełni zasłużenie uzyskały awans do nowej II ligi ? głównie za sprawą znakomitej postawy na własnym boisku (passa bez porażki od 26 sierpnia 2007 roku) oraz bardzo dobrej grze defensywnej (najmniej straconych bramek w lidze). Najskuteczniejszym zawodnikiem okazał się ponownie Daniel Ołowniuk, który zdobył 8 goli. Najwięcej żółtych kartek otrzymał Andrzej Niewulis (5), a najdłużej na boisku przebywał Rafał Gikiewicz, który wielokrotnie ratował zespół swoimi interwencjami.
Wiosna przełomowa była także dla kibiców Wigier, którzy stali się coraz bardziej aktywni. Na stadion w Suwałkach przychodziło coraz więcej osób ? w sektorze Klubu Kibica dopingowało nieraz kilkuset fanów. ?Biało-niebieskie? barwy widoczne również były poza miastem ? w Wysokiem Mazowieckiem, Elblągu, Sokółce, Kolnie czy Nowym Dworze Mazowieckim suwalscy kibice gościli w kilkudziesięcioosobowych grupach.
Nowa liga, nowe wyzwania
Historyczny awans do nowej II ligi był niewątpliwie powodem do świętowania w Suwałkach. Piłkarze i działacze nie mieli jednak na to zbyt wiele czasu, gdyż szybko trzeba było zacząć przygotowania do kolejnego sezonu. Pierwszy trening odbył się 26 czerwca, ale brało w nim udział tylko 15 zawodników. Przygotowanie kadry na występy w II lidze przy istniejącym budżecie było nie lada wyzwaniem. Trzeba było wzmocnić drużynę kilkoma zdolnymi zawodnikami, tymczasem w kręgu zainteresowań innych klubów byli czołowi gracze Wigier. Nie udało się zatrzymać bramkarza – Rafała Gikiewicza, który podpisał kontrakt z Jagiellonią Białystok, a także obrońcy – Pawła Baranowskiego (przeszedł do Podbeskidzia Bielsko-Biała). Drużynę opuścili również Ivan Todorov oraz Władysław Pietkiewicz, a w październiku Radosław Walicki, który zdecydował się podjąć studia w Olsztynie. O krok od przejścia do łódzkiego Widzewa był Andrzej Niewulis, ale nie doszedł do porozumienia z łodzianami i pozostał w Suwałkach.
Zarząd miał mało czasu, by uzupełnić luki kadrowe. Szybko udało się podpisać kontrakty z bramkarzem – Przemysławem Masłowskim, napastnikiem ? Sebastianem Świerzbińskim (obaj z Warmii Grajewo) oraz ze stoperem ? Marcinem Rogozińskim, występującym wcześniej w Starcie Działdowo.
Wigry przygotowywały się do sezonu na własnych obiektach oraz na obozie w Białobrzegach pod Radomiem. Wtedy Zbigniew Kaczmarek miał okazję przyjrzeć się jeszcze kilku zawodnikom. Ostatecznie klub porozumiał się z dwoma młodymi bardzo zdolnymi zawodnikami łódzkiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego ? Maciejem Makuszewskim (pomocnikiem) i Karolem Drągowskim (obrońcą). Do Wigier na zasadzie rocznego wypożyczenia powrócił także napastnik – Łukasz Stasiak. Kontrakty podpisano jeszcze z obrońcą Warmii Grajewo ? Grzegorzem Juzwą, a także z pomocnikiem Polonii Warszawa ? Bartłomiejem Nowakiem. Zrezygnowano natomiast z testowanego Litwina – Nerjusa Sulcasa.
Takie rotacje kadrowe niewątpliwie okazały się wzmocnieniem suwalskiego zespołu, co widać było w meczach sparingowych. W pierwszym z nich Wigry przegrały co prawda z Jagiellonią Białystok 1:2, ale wtedy w kadrze suwalczan nie było jeszcze kilku wspomnianych wcześniej piłkarzy. W drodze na obóz w Białobrzegach suwalczanie już w silniejszym składzie pokonali 1:0 pierwszoligowego Dolcana Ząbki. Następnie przegrali w Stalowej Woli 1:2 z tamtejszą Stalą, ale również zostawili po sobie bardzo dobre wrażenie, gdyż wcale nie byli gorsi od drużyny, która występuje w wyższej lidze. W kolejnych meczach kontrolnych ?biało-niebiescy? zremisowali bezbramkowo z silnym Pelikanem Łowicz, przegrali 0:1 w Łęcznej z Górnikiem (czołowym pierwszoligowcem) oraz na koniec w meczu na własnym boisku zremisowali z trzecioligową Warmią Grajewo 0:0.
Po zakończeniu okresu przygotowawczego doszło do prezentacji zespołu, którego celem jest zajęcia bezpiecznego miejsca w pierwszej dziesiątce II ligi. Zaprezentowano również nowe stroje suwalczan oraz wszystkich sponsorów ? strategicznego ? firme Stollar, oficjalnych ? firmę Malow oraz Grupę Żywiec S.A. ? producenta marki ?Warka?, a także wielu pozostałych.
Drugoligowe zmagania Wigry miały rozpocząć w następującym składzie:
Przemysław Masłowski, Damian Brodowski, Błażej Barwicki, Janusz Bucholc, Karol Drągowski, Marcin Rogoziński, Przemysław Makarewicz, Tomasz Bajko, Andrzej Niewulis, Tomasz Chmielewski, Piotr Rybkiewicz, Maciej Makuszewski, Radosław Walicki, Michał Danilczyk, Bartłomiej Nowak, Tomasz Kotwica, Kamil Lauryn, Grzegorz Juzwa, Rafał Trocki, Sebastian Świerzbiński, Daniel Ołowniuk, Łukasz Stasiak, Adam Pomian, Paweł Cimochowski.
Z niecierpliwością czekaliśmy wszyscy na pierwszy gwizdek sędziego w dalekim podkrakowskim Brzesku, gdzie Wigry miały zainaugurować drugoligowy sezon w meczu z tamtejszym Okocimskim?
Za Wigrami na drugi koniec Polski?
27 lipca w piękną wakacyjną niedzielę kilkudziesięcioosobowa grupa suwalskich kibiców udała się do dalekiego Brzeska, by zobaczyć Wigry w nowej II lidze. Nie mieli czego żałować, gdyż obejrzeli bardzo emocjonujący mecz oraz nową, jeszcze lepszą jakość gry swojego zespołu. Suwalczanie pierwsi stracili bramkę, ale już za kilka minut stan meczu wyrównał Daniel Ołowniuk. Gdy po prostych błędach naszych piłkarzy gospodarze strzelili kolejne 2 gole, mało kto przypuszczał, że do Suwałk pojedzie choćby punkt. Wtedy znakomita intuicją trenerską wykazał się Zbigniew Kaczmarek ? na pół godziny przed końcem meczu wprowadził na boisko nowy nabytek Wigier ? Karola Drągowskiego. Młody reprezentant Polski strzelił 2 gole i doprowadził do remisu, co przyniosło nam wszystkim wiele radości.
Już w kolejnym meczu Wigry rozegrały derby województwa z Freskovitą Wysokie Mazowieckie ? rywalem, z którym zawsze ciężko się grało. Ku wielkiemu zadowoleniu dość licznie zgromadzonej publiczności, suwalczanie wygrali 1:0 po bramce Andrzeja Niewulisa.
W 3. kolejce ?biało-niebiescy? udali się do Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie niestety ulegli Concordii 0:2. Było czego żałować, bo gdyby Wigry wykorzystały swoje okazje przy stanie 0:0, rezultat byłby zupełnie inny. Warto jeszcze dodać, że po raz kolejny z dobrej strony pokazali się suwalscy kibice, którzy w kilkunastoosobowej grupie udali się do Piotrkowa.
Kilka dni później wszyscy zapomnieli już o wyniku z Piotrkowa, bo Wigry znowu udowodniły, że na własnym boisku są bardzo groźne. Do Suwałk przyjechała drużyna Sokoła Aleksandrów Łódzki, która (jak się później okazało) była rewelacją rozgrywek. Po bardzo zaciętym meczu i golu Kamila Lauryna, suwalczanie wygrali 1:0.
Z 7 punktami w dorobku Wigry udały się na najdalszy wyjazd w sezonie ? do Nowego Sącza. Piłkarzy na pewno zmobilizowała marka rywala, a także obecność kilkudziesięcioosobowej grupy suwalskich kibiców, którzy musieli pokonać niemal 700 km w jedną stronę, by dopingować swoich ulubieńców. Nasi piłkarze zagrali kolejne dobre spotkanie ? zremisowali na gorącym terenie 1:1, choć prowadzili 1:0 po golu Daniela Ołowniuka i przy odrobinie szczęścia mogli wrócić do domu z 3 punktami.
Po następnym dobrym meczu Wigrami zainteresowały się jeszcze bardziej media lokalne i ogólnopolskie, w których można było przeczytać o groźnej i grającej z rozmachem ekipie z Suwałk. Znowu kluby z wyższych lig zaczęły interesować się piłkarzami Wigier i ponownie bliski opuszczenia Suwałk był Andrzej Niewulis, ale ostatecznie nie doszło do jego transferu do GKS-u BOT Bełchatów.
Chwaleni zawodnicy Wigier sumiennie przygotowywali się do kolejnego meczu ? do Suwałk miała przyjechać groźna drużyna Przeboju Wolbrom prowadzona przez znanego piłkarza – Antoniego Szymanowskiego. Niestety mecz odbył się w obliczu tragedii? 19 sierpnia w wypadku samochodowym pod Augustowem zginął piłkarz-ikona Wigier ? Rafał Trocki. Popularny w Suwałkach ?Cina? nie wystąpił w żadnym meczu II ligi, gdyż leczył kontuzję ręki spowodowaną wcześniejszym wypadkiem. W żałobie pogrążyła się cała ?wigierska rodzina?. 22 sierpnia odbył się pogrzeb Rafała i nie wiadomo było czy dojdzie do meczu z Przebojem. Piłkarze jednak po wspólnej naradzie uznali, że chcą zagrać dla ?Ciny? i zadedykować mu zwycięstwo. Wigry wygrały aż 3:0 po golu Sebastiana Świerzbińskiego i dwóch trafieniach Łukasza Stasiaka. Wygrana cieszyła, ale w cieniu wielkiej tragedii nikt nie dał tego po sobie poznać.
Niewątpliwie wiele osób żyło przez długi czas tą tragedią, ale piłkarze musieli się szybko otrząsnąć, gdyż już za kilka dni czekał ich bardzo trudny mecz w Łowiczu. Wigry znowu pozytywnie zaskoczyły, gdyż były dużo lepsze od faworyzowanego Pelikana i wygrały 2:1 po golach Karola Drągowskiego i Daniela Ołowniuka, tracąc gola dopiero w doliczonym czasie gry.
Po tym meczu Wigry awansowały na pozycję wicelidera rozgrywek. Nic więc dziwnego, że pojechały do Olsztyna na mecz z OKS-em w roli faworyta. Po ciekawym meczu padł remis 1:1. Gospodarze prowadzili 1:0, ale Łukasz Stasiak w drugiej połowie doprowadził do remisu. Warto wspomnieć znowu o aktywności wyjazdowej kibiców Wigier ? w Olsztynie pojawili się w kilkudziesięcioosobowej grupie.
Kolejne spotkanie z Kolejarzem Stróże na własnym boisku należy zaliczyć do tych ?bez historii?. Po bardzo przeciętnym widowisku padł bezbramkowy remis, ale nie należało go rozpatrywać w kategoriach porażki, gdyż Kolejarz już wcześniej pokazał swoją wartość.
O tym meczu kibice szybko zapomnieli, gdyż żyli już kolejnym ? derbowym wyjazdem z ŁKS-em Łomża. Prawie dwustu fanów w biało-niebieskich barwach udało się do Łomży, gdzie zobaczyli bardzo efektowne zwycięstwo swoich pupili. Wigry wygrały aż 4:0, a gole zdobywali: Andrzej Niewulis, Maciej Makuszewski, Daniel Ołowniuk i Łukasz Stasiak.
Można stwierdzić, że po meczu w Łomży skończyła się świetna passa suwalczan. Wigry zaczęły grać słabiej, co niejednokrotnie było efektem kontuzji kluczowych graczy, czasem braku szczęścia, a czasem wysoko postawionej poprzeczki przez rywali. Pasmo nieszczęść rozpoczęło się w meczu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Wigry przegrały na własnym boisku 0:1, choć wcale nie odstawały od znanej w całej Polsce drużyny, która nie tak dawno występowała w ekstraklasie.
Kolejna porażka była już jednak wyraźna. Suwalczanie udali się do Zamościa i przegrali z kretesem z Hetmanem Zamość 1:4. Co prawda nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy, bo gol Daniela Ołowniuka wyprowadził Wigry na prowadzenie, ale później podopieczni Zbigniewa Kaczmarka grzeszyli bezradnością ? przegrali wyraźnie, grając niemal całą drugą połowę z przewaga jednego zawodnika.
Spotkanie na własnym boisku ze słabo spisującym się Jeziorkiem Iława miało być doskonałą okazją do rehabilitacji za ostatnie porażki. Niestety Jeziorak dość nieoczekiwanie zagrał bardzo dobry mecz i bez problemów wywiózł z Suwałk 3 punkty.
Kibice drżeli przed następnym meczem, bowiem słabo grające Wigry po 3 porażkach z rzędu udały się na boisko lidera ? Startu Otwock. W międzyczasie zarząd Wigier postarał się o kolejnego zawodnika, który mógłby pomóc drużynie w zdobywaniu goli. Do Wigier dołączył napastnik Sławomir Kleczkowski, występujący wcześniej w północnoirlandzkim FC Portstewart. Zadebiutował już w Otwocku, grając niemal przez całą drugą połowę. Bramki nie zdobył, ale na pewno pomógł drużynie w uzyskaniu nieoczekiwanego rezultatu, jakim był remis 2:2. Gole dla Wigier zdobyli Daniel Ołowniuk i Karol Drągowski.
Wigry przystąpiły mocno podbudowane do kolejnego meczu w Suwałkach i bez problemu ograły jeden z najsłabszych zespołów w lidze ? Pondzie Nidę Pińczów 3:0. Dwa trafienia Daniela Ołowniuka i gol Tomasza Bajko podbudowały morale zespołu i pozwalały z nadzieją patrzeć w przyszłość.
Po wyjazdowym meczu ze Stalą Poniatowa wydawało się, że suwalczanie najgorsze już mają za sobą. Gole Marcina Rogozińskiego i Karola Drągowskiego dały zwycięstwo 2:0, ale kibiców zmartwiła groźnie wyglądająca kontuzja Macieja Makuszewskiego, który po chamskim faulu swojego rywala musiał zostać odwieziony do szpitala. Na szczęście uraz nie okazał się zbyt poważny i młody pomocnik mógł wrócić szybko do treningów.
Po 3 dobrych meczach piłkarze Wigier w fatalnym stylu przegrali kolejny. Lekcji futbolu w Suwałkach udzielił Górnik Wieliczka, wygrywając aż 4:0. Tak wysokiej porażki na własnym boisku Wigry nie zanotowały od bardzo dawna.
Feralny mecz z Górnikiem nie był jednak ostatnim w tym roku w Suwałkach. PZPN zdecydował, że jeszcze w listopadzie zostaną rozegrane 2 kolejki awansem. Wigry zatem rozegrały jeszcze jeden mecz przed własną publicznością, ale niestety przegrały z Okocimskim Brzesko 0:2.
Do rozegrania w rundzie jesiennej pozostał już tylko 1 mecz, ale chyba mało kto przypuszczał, że Wigry zdołają urwać punkty na wyjeździe coraz lepiej grającej Freskovicie Wysokie Mazowieckie. Tymczasem piłkarze Wigier zafundowali swoim kibicom na koniec nie lada emocje. Suwalczanie przegrywali 0:1, ale samobójcze trafienie Bartosza Jurkowskiego i gol Sławomira Kleczkowskiego dały zwycięstwo 2:1. Wielki wkład w sukces miał również krytykowany niejednokrotnie bramkarz ?biało-niebieskich? ? Przemysław Masłowski, który obronił aż 2 rzuty karne i pokazał swoją wartość. Dzięki tej wygranej Wigry uniknęły ?przezimowania? w strefie barażowej i zajmują obecnie 9. miejsce, tracąc do lidera zaledwie 6 punktów.
Czas podsumowań
Sezon zakończył się w połowie listopada, ale do końca roku działacze oraz piłkarze Wigier nie próżnowali. Niektórzy wyruszyli w poszukiwaniu nowych klubów z wyższej ligi. Andrzej Niewulis testowany był przez Zagłębie Lubin, a Marcin Rogoziński przez Wisłę Płock. O przyszłości tych zawodników dowiemy się jednak dopiero w nowym roku. Jak na razie żaden z zawodników nie opuścił Wigier, a jeden doszedł. Klub porozumiał się z pomocnikiem Jakubem Kowalskim z SMS-u Łódź. Trener Zbigniew Kaczmarek przyglądał się temu zawodnikowi podczas treningów i grze kontrolnej w litewskim Mariampolu z tamtejszą Suduvą i doszedł do wniosku, że może on pomóc Wigrom w II lidze.
Kilkanaście dni po zakończeniu rozgrywek to okres podsumowań gry suwalskich Wigier na boiskach II ligi. Trener, piłkarze i działacze wypowiadali się na łamach lokalnych mediów. Wszyscy byli zgodni, że liga jest bardzo wyrównana i 9. miejsce ze stratą tylko 6 punktów do lidera to niewątpliwie dobry wynik.
Kilku piłkarzy zostało wyróżnionych podczas gali wręczenia ?Piłkarskich Oskarów Podlasia? organizowanej przez Podlaski Związek Piłki Nożnej. Doceniono grę Rafała Gikiewicza, Przemysława Masłowskiego, Tomasza Bajko, Rafała Trockiego, Andrzeja Niewulisa i Daniela Ołowniuka. Trenerem roku w województwie podlaskim został Zbigniew Kaczmarek, a sponsorem roku firma Stollar. Tak duża liczba wyróżnień mówi sama za siebie i jest niejako podsumowaniem osiągnięć Wigier w tym sezonie.
Klub pamięta o kibicach również poza rozgrywkami II ligi. W grudniu rozpoczęła się akcja ?Zima na biało-niebiesko?, podczas której piłkarze Wigier odwiedzili Zespół Szkół w Słobódce oraz Zespół Szkół nr 2 w Suwałkach i nauczali rzemiosła piłkarskiego. Oczywiście była tam również kamera WIGRY TV ? działu naszego serwisu, który zyskał dużą popularność wśród kibiców.
Ciekawą atrakcję przygotował też sponsor oficjalny ? Grupa Żywiec S.A., producent marki ?Warka?. W kampanii ?I Ty jesteś sponsorem klubu? kibice Wigier dzięki specjalnym zdrapkom otrzymywanym przy zakupie piwa mogli wygrać gadżety klubowe.
Na koniec piłkarskich zmagań w tym roku odbył się Charytatywny Turniej
Piłki Nożnej Suwałki 2008, w którym oprócz Wigier zagrała reprezentacja Litwy, drużyna prezydenta Suwałk, Stollar Suwałki oraz drużyna dziennikarzy. Podczas imprezy ogłoszono wyniki plebiscytu na najlepszego piłkarza Wigier w rundzie jesiennej. Bezapelacyjnym zwycięzcą okazał się Maciej Makuszewski. Dla młodego pomocnika to na pewno wielkie wyróżnienie za jakże udaną rundę. Oby następna była przynajmniej równie dobra.
Z pewnością 2008 rok był przełomowy jeśli chodzi o piłkarski rozwój piłki nożnej w Suwałkach. Dzięki działaczom i sponsorom zmieniła się organizacja klubu ? powstała nowa strona internetowa, dzięki której kibice wiedza więcej o Wigrach, piłkarze mają zapewnione lepsze warunki do treningu, a kibice coraz częściej pokazują swą aktywność w meczach wyjazdowych. Wigry stały się doskonałym narzędziem do popularyzacji piłki nożnej w Suwałkach, a także do promocji miasta nawet na drugim końcu Polski. Dużo zostało zrobione, ale wszyscy mają świadomość jak wiele trzeba jeszcze zrobić, by piłka nożna w Suwałkach dalej się rozwijała. Dziękujemy wszystkim, którzy choćby w najmniejszym stopniu przyczynili się do tegorocznych sukcesów Wigier i jednocześnie życzymy, by nadchodzący 2009 rok przyniósł kolejne, miejmy nadzieję jeszcze większe.