OFICJALNY SERWIS KLUBU
FACEBOOK INSTAGRAM YOUTUBE TWITTER
Poniedziałkowy przegląd prasy
7 listopada 2016, 10:58

Poniedziałkowy przegląd prasy a w nim sporo o sobotnim meczu Wigier z Chojniczanką i błędach Karola Salika. Zapraszamy.

bialystokonline.pl

„Wigry coraz bliżej strefy spadkowej. Dziesiąty mecz bez zwycięstwa”

O pierwsze 3 punkty od sierpnia podopieczni Dominika Nowaka walczyli dzisiaj w Chojnicach. Od początku wiadomo było, że zadanie będzie arcytrudne, bo gospodarze to czołowa ekipa I ligi i drużyna, która przegrała w tym sezonie tylko raz. Na dodatek nie na własnym obiekcie. Mimo że Wigry wyszły w drugiej połowie na prowadzenie, to tradycyjnie już nie udało się zawodnikom z Suwałk dowieźć zwycięstwa do końca. Chojniczanka wygrała 3:2, spychając tym samym biało-niebieskich na 10. miejsce w tabeli. Przez serię dziesięciu spotkań bez triumfu na zapleczu Ekstraklasy ekipa Dominika Nowaka ma już tylko 2 punkty przewagi nad lokatą zmuszającą do gry w barażach o pozostanie w lidze. Kolejna szansa Wigier na poprawienie swoich notowań w sobotę (12.11). Podlascy piłkarze zagrają wtedy w Suwałkach ze Stomilem Olsztyn.

bialystok.wybrocza.pl

„To już dziesięć spotkań”

– Oni mają 12 meczów u siebie bez porażki, licząc również poprzedni sezon. Mam nadzieję, że 13 będzie pechowy i my wygramy po dobrej grze – zapowiadał przed sobotnim spotkaniem Dariusz Mazur, prezes Wigier. Nic z tego. To Chojniczanka zainkasowała w sobotę trzy punkty, a Wigry mają już serię dziesięciu spotkań z rzędu w I lidze bez wygranej. Chociaż mecz w Chojnicach wcale nie musiał zakończyć się porażką Wigier. Co prawda to gospodarze w 16. minucie objęli prowadzenie (ładnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Piotr Kieruzel), ale suwalczanie odpowiedzieli zaraz po przerwie. Podanie Franka Adu Kwame na gole zamienił Kamil Adamek. Chwilę później Wigry mogły prowadzić. Po strzale Damiana Kądziora piłka nie zatrzepotała jednak w siatce, a odbiła się od słupka. W 64. minucie goście objęli już prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Kamil Zapolnik. Radość nie trwała długo. Cztery minuty później gospodarze wyrównali. Karol Salik wypuścił z rąk piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i futbolówkę w bramce umieścił Wojciech Lisowski. W 74. minucie Chojniczanka już natomiast prowadziła. Gola, jak się później okazało na wagę trzech punktów, zdobył Paweł Zawistowski.

sportowefakty.wp.pl

„Dominik Nowak: Takie błędy nie mogą się zdarzać”

Wigry Suwałki postawiły rywali pod ścianą, zdobywając dwa gole w 20 minutach po przerwie. Drużyna Dominika Nowaka prowadziła 2:1, ale nie potrafiła skutecznie przypilnować przewagi po golach Kamila Adamka i Kamila Zapolnika. – Prowadzenie było efektem agresywnej gry. Po przerwie podeszliśmy wyżej do przeciwnika, by nie tylko odrobić stratę, ale też wyjść na prowadzenie i zwyciężyć. Udało się wykonać plan do pewnego etapu – opowiadał Nowak.  – Spotkanie z Chojniczanką miało różne fazy. W pierwszej połowie zagraliśmy za mało agresywnie i pozwoliliśmy na za dużo rywalom, którzy mieli wiele sytuacji podbramkowych. Straciliśmy gola po rzucie wolnym, a to nie powinno się zdarzyć – narzekał trener. Nowak był jeszcze bardziej niezadowolony z goli, które Wigry straciły w końcówce meczu i które zdecydowały o zwycięstwie 3:2 Chojniczanki Chojnice.

Gazeta Współczesna

„Dziesięć meczów bez wygranej”

Po kwadransie gry gospodarze wykonywali rzut wolny z odległości około 30 metrów. Piotr Kieruzel uderzył silnie, ale bez przesady. Wyraźnie zaskoczony Karol Salik tylko machnął ręką, a piłka wylądowała pod poprzeczką. Po 25 minutach drugiej połowy Chojniczanka znowu biła wolny z 30 metrów, ale z boku boiska. Dośrodkowaną lobem piłkę bramkarz Wigier już miał „w koszyczku”, ale mokra wymknęła mu się z rąk. Nie zdołał jej wybić żaden trzech jego kolegów, a jedyny z rywali biorący udział w zamieszaniu, Wojciech Lisowski kopnął ją do siatki. Ból, bo to Wigry prowadziły wtedy 2:1. Dramat suwalczan nastąpił niemal kwadrans przed końcem. Dopuścili do dośrodkowania z prawej strony, lot piłki głową przedłużył jeden z miejscowych, a Paweł Zawistowski, były gracz Jagiellonii strzelił z kozła. Zdezorientowany golkiper biało-niebieskich przysiadł, a piłka nad nim wpadła do bramki. – Są takie dni, kiedy człowiekowi nic nie wychodzi – przyznaje Karol Salik. – Powiedziałem już kolegom, że gdybym był w normalnej dyspozycji, nie dopuściłbym do utraty żadnego z tych trzech goli. Popełniłem błędy, tę porażkę biorę na siebie. To już 10. z rzędu mecz Wigier bez zwycięstwa. Podobną serię notowały w tej samej części poprzedniego sezonu. Teraz starały się nie dopuścić do „jubileuszu”. Mecz z niepokonaną u siebie w tych rozgrywkach Chojniczanką zaczęły jednak bez wyrazu. Dopiero w przerwie, kiedy nie mieli już nic do stracenia, suwalczanie powiedzieli sobie, że są w stanie wygrać. Sygnał do ataku dał świeżo wprowadzony na plac Miłosz Kozak, a potem akcja potoczyła się jak po sznurku. Piłka powędrowała na lewą stronę do Franka Adu Kwame. Boczny obrońca płasko ją dośrodkował, piętką dalej podał Kamil Zapolnik, a czekający na piątym metrze Kamil Adamek wyrównał wynik, zdobywając swojego siódmego gola w sezonie. Po chwili, po szybkiej wymianie podań Zapolnik mógłby cieszyć się z drugiej asysty, ale Damian Kądzior uderzeniem z ośmiu metrów trafił w słupek. Gospodarze mieli szczęście i osłupiali dalej przyglądali się popisom biało-niebieskich. Po kwadransie ich bramkarz, Łukasz Budziłek musiał znów sięgnąć do siatki. Koronkową akcję przeprowadzili Damian Gąska i Jakub Bartkowski, a zamykającemu ją Kamilowi Zapolnikowi pozostało kopnąć piłkę z dwóch metrów do bramki. Chojniczanka, niestety, ze stanu 1:2, szybko wyprowadziła na 3:2.

 

UDOSTĘPNIJ NA FACEBOOKU
SPONSORZY
SPONSORZY GENERALNI
PATRONAT SAMORZĄDOWY
SPONSORZY OFICJALNI
SPONSOR MEDYCZNY

WIGRY SUWAŁKI 1947-2017


RAZEM TWORZYMY LEGENDĘ

WIGRY SUWAŁKI S.A.


WIGRY SUWAŁKI S.A.

Zarzecze 26
16-400 Suwałki
Polska
Telefon: 87 566 57 08

OBSERWUJ NAS


Suwalski Klub Sportowy Wigry. Wszystkie prawa zastrzeżone

Projekt i wykonanie: R&P New Media