OFICJALNY SERWIS KLUBU
FACEBOOK INSTAGRAM YOUTUBE TWITTER
Media o meczu z Motorem!
19 sierpnia 2013, 10:48

Zapraszamy do zapoznania się z fragmentami niektórych informacji prasowych o sobotnim spotkaniu Motor-Wigry.

RADIO5.COM.PL:

Znakomity mecz piłkarzy Wigier. Suwalczanie pokonali w Lublinie lidera II ligi Motor 3:1. Gole dla biało- niebieskich zdobyli: Adam Pomian oraz dwa Tomasz Tuttas. Mecz rozpoczął się szczęśliwie dla gospodarzy, którzy już w 12 minucie wyszli na prowadzenie. Chociaż do przerwy wynik nie uległ zmianie, to widać było, że gole dla suwalczan są tylko kwestią czasu. Worek rozwiązał się w 73 minucie. Czerwoną kartkę otrzymał bramkarz Motoru, a podyktowany przez arbitra rzut karny wykorzystał Tuttas. Wigry rzuciły się na grających w dziesiątkę lublinian i już minutę później wyszły na prowadzenie po celnym strzale Pomiana. Suwalczanin zaskoczył wstawionego ,,awaryjnie” do bramki piłkarza gospodarzy uderzeniem z dystansu. Dzieła zniszczenia dopełnił w 83 minucie Tuttas. Niestety, minutę później autor dwóch goli dla Wigier musiał opuścić boisko po drugiej żółtej i w efekcie czerwonej kartce. Co ciekawe, został ukarany za wykonanie ,,cieszynki”, którą zawsze prezentuje po zdobytym golu. Wigry są aktualnie wiceliderem II ligi. W najbliższą sobotę suwalczanie podejmą Wisłę Puławy.

DZIENNIKWSCHODNI.PL:

Ten mecz miał być dla „żółto-biało-niebieskich” potwierdzeniem tego, że dobry start w lidze i pierwsza pozycja w tabeli po trzech kolejkach nie są dziełem przypadku. I po pierwszej połowie, po której gospodarze prowadzili 1:0 po golu Dawida Ptaszyńskiego, tak właśnie było. Choć gra nie toczyła się wyłącznie pod dyktando lublinian. Goście doprowadzili nawet do wyrównania, ale arbiter uznał, iż Tomasz Tuttas był na spalonym.

W przerwie trener Przemysław Delmanowicz zdecydował się dokonać aż trzech zmian. Ta decyzja, jak się później okazało, miała fatalne konsekwencje dla dalszych losów spotkania. Wszystko za sprawą Pawła Lipca.

 W 71 min bramkarz Motoru sfaulował w polu karnym wychodzącego na czystą pozycję Tuttasa. Sędzia nie miał innego wyjścia jak podyktować rzut karny a faulującemu pokazać czerwoną kartkę.

 Sytuacja zrobiła się kuriozalna, bo Lipiec jest młodzieżowcem i jego zmiennikiem mógł być tylko inny młodzieżowiec, a takiego na ławce lubelskiej drużyny już… nie było.

Z konieczności między słupkami stanął więc Ptaszyński. Pomocnik Motoru nie dał rady obronić strzału z 11 m, a w ciągu kolejnych dziesięciu minut musiał jeszcze dwukrotnie sięgać do siatki po piłkę.

Po drugim golu dla gości Tuttas ujrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę i Wigry także kończyły ten mecz w dziesiątkę. Nie zmieniło to jednak faktu, że wygrały i zepchnęły Motor z fotela lidera.

 Lublinianie mają teraz nad czym myśleć. Na wyciągnięcie wniosków z tej porażki jest kilka dni. W kolejnym spotkaniu, w sobotę, zagrają na wyjeździe z Siarką Tarnobrzeg.

KURIERLUBELSKI.PL:

Żółto-biało-niebiescy, którzy przed meczem z Wigrami byli liderem, szybko objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Patryka Koziary, celną główką popisał się Ptaszyński. Taki wynik utrzymał się do przerwy, chociaż obydwie drużyny miały swoje okazje.

 Po zmianie stron wydawało się, że gospodarze kontrolują sytuację, aż przyszło 120 sekund, które wstrząsnęły Motorem.

Najpierw w 71 min po błędzie obrońców, Paweł Lipiec sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Tuttasa. Czerwień dla bramkarza Motoru, rzut karny dla Wigier, a na dodatek w lubelskiej bramce musiał stanąć zawodnik z pola, ponieważ Przemysław Delmanowicz, już w przerwie dokonał trzech zmian i nie było możliwości manewru. Między słupkami stanął Ptaszyński, ale nie zdołał obronić jedenastki.

Za chwilę było już 1:2, a Ptaszyńskiego strzałem z dystansu pokonał Pomian. Motor dobił Tuttas, ale za chwilę opuścił on boisko za drugą żółtą kartkę za obraźliwe gesty w kierunku lubelskiej publiczności.

EKSTRAKLASA.NET:

„Motorowcy” szybko wyszli na prowadzenie. W 12. minucie gry bramkarza gości strzałem głową pokonał Dawid Ptaszyński, który lekko strącił piłkę dośrodkowaną w pole karne przez Patryka Koziarę.

 Pięć minut później mogło być 1:1, ale świetnej okazji nie wykorzystał Kamil Lauryn. Obrońca uderzał głową z kilku metrów, jednak trafił wprost w bramkarza lublinian, Pawła Lipca. Po tej sytuacji w pierwszej połowie nie działo się zbyt wiele. Gra się wyrównała, oba zespoły próbowały zagrażać bramce rywala, ale zarówno zawodnikom Wigier, jak i Motoru brakowało precyzji.

 W ostatnich minutach pierwszej części zdecydowanie przeważali goście, którzy zamknęli „Motorowców” na ich własnej połowie. Przewaga nie zaowocowała jednak golem dla Wigier. Na przerwę drużyny schodziły przy skromnym prowadzeniu Motoru.

 Przed rozpoczęciem drugiej części potrójnej zmiany dokonał szkoleniowiec Motoru, Przemysław Delmanowicz. Na boisku pojawili się Bronowicki, Kądzior i Wrzesiński, zmieniając trójkę Jaroń, Broź, Wróblewski. Ta ryzykowna roszada wkrótce obróciła się przeciwko trenerowi żółto-biało-niebieskich.

 Więcej z gry w drugiej połowie mieli przyjezdni. Piłkarze Wigier coraz częściej zagrażali bramce Motoru, ale defensywa gospodarzy dobrze radziła sobie z ich atakami. Wszystko zmieniło się w 70. minucie meczu. Długie podanie z głębi pola minęło linię obrony lubelskiego zespołu, a do piłki dopadł Tomasz Tuttas. Napastnik opanował futbolówkę, po czym chciał minąć wychodzącego z bramki Pawła Lipca. Bramkarz przy próbie interwencji sfaulował rywala, nie pozostawiając wątpliwości sędziemu. Arbiter wskazał na wapno, a golkipera Motoru odesłał do szatni z czerwoną kartką. Jako że bramkarz rezerwowy, Mateusz Oszust, nie jest młodzieżowcem, sztab szkoleniowy nie mógł wprowadzić go na boisko. W bramce stanąć musiał więc jeden z piłkarzy z pola. Wybór padł na kapitana, występującego w tym meczu na pozycji defensywnego pomocnika, Dawida Ptaszyńskiego. Tymczasem do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Tomasz Tuttas. Sam poszkodowany pewnym strzałem przy słupku nie dał szans Ptaszyńskiemu.

 Nie minęło 60 sekund, a było już 2:1 dla Wigier. Lewą stroną z piłką popędził niezwykle aktywny w tym meczu Adam Pomian. Pomocnik oddał niezbyt mocny strzał ze znacznej odległości, który nie powinien sprawić problemów żadnemu bramkarzowi. W bramce Motoru stał jednak defensywny pomocnik. Ptaszyński zbyt późno rzucił się do piłki zmierzającej w długi róg i nie zdążył z interwencją.

 10 minut później prowadzenie gości podwyższył Tuttas. Napastnik wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Pomiana w pole karne, pakując piłkę do bramki z najbliższej odległości. Strzelec dwóch goli w euforii podbiegł pod sektor rozwścieczonych kibiców Motoru, prezentując im efektowną „cieszynkę”. Arbiter uznał taki gest za niedozwoloną prowokację i ukarał Tuttasa drugą żółta i w konsekwencji czerwoną kartką. Oba zespoły mecz kończyły w dziesiątkę.

 Po dramatycznych i niezwykle emocjonujących ostatnich dwudziestu minutach gry, spotkanie zakończyło się wyjazdowym zwycięstwem Wigier. Piłkarze Motoru mecz przegrali na własne życzenie, choć swoimi decyzjami tym razem nie pomógł im też trener Przemysław Delmanowicz. Po tej kolejce lublinianie spadają z pierwszego miejsca w tabeli gr. wschodniej 2. ligi. Po czterech seriach gier żółto-biało-niebiescy mają na swoim koncie 7 punktów. Wigry notują awans, wyprzedzając w drugoligowym zestawieniu choćby swoich sobotnich rywali, bowiem po tym meczu suwałczanie mają osiem punktów. W następnej kolejce Motor gra na wyjeździe z Siarką Tarnobrzeg, Wigry natomiast na własnym boisku podejmą Wisłę Puławy.

UDOSTĘPNIJ NA FACEBOOKU
SPONSORZY
SPONSORZY GENERALNI
PATRONAT SAMORZĄDOWY
SPONSORZY OFICJALNI
SPONSOR MEDYCZNY

WIGRY SUWAŁKI 1947-2017


RAZEM TWORZYMY LEGENDĘ

WIGRY SUWAŁKI S.A.


WIGRY SUWAŁKI S.A.

Zarzecze 26
16-400 Suwałki
Polska
Telefon: 87 566 57 08

OBSERWUJ NAS


Suwalski Klub Sportowy Wigry. Wszystkie prawa zastrzeżone

Projekt i wykonanie: R&P New Media