W niedzielę biało-niebiescy przegrali z Limanovią Limanowa 0:2. Co na pomeczowej konferencji powiedzili szkoleniowcy obu zespołów?
Dariusz Siekliński: Zdobyliśmy bardzo cenne punkty z zespołem, który walczy o awans i dobrze potrafi grać piłką, a z tego co pamiętaliśmy w rundzue jesiennej, był jednym z najbardziej wymagających przeciwników. Każdy ma swoje problemy, wiem że Wigry przyjechały bez kilku zawodników, my też ostatnio graliśmy bez pięciu piłkarzy, dziś doszedł już Pietrzak i Sotnicki, co znacznie polepszyło naszą sytuację. Cieszę się, że nowi zawodnicy pokazali, że potrafią temu zespołowi pomóc. Walczyliśmy od pierwszej do ostatniej minutu, zresztą tak samo jak Wigry. Po tym spotkaniu ponownie wróciliśmy na miejsce dające nam utrzymanie, ale takie mecze będą do końca sezonu. W przyszłym tygodniu gramy z Siarką Tarnobrzeg, liderem naszej ligi i również w tym spotkaniu musimy walczyć o punkty.
Donatas Vencevicius: Na początku chcę pogratulować Limanovii zwycięstwa. Graliśmy w bardzo trudnych warunkach. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu, moim zdaniem nie wyglądała źle. Jeśli chodzi o drugą odsłone to mam dużo pretensji do zawodników, bo nie graliśmy tego, o czym mówiliśmy sobie w szatni. Trochę przypadkowa bramka ustawiła mecz. Musieliśmy się otworzyć i szukać swojej szansy, a Limanovia groźnie kontrowała. Moim zdaniem w drugiej połowie zawodnik Limanovii dwa razy dotknął piłkę ręką zagrał w polu karnym i sędzia pownien podyktować ewidentny rzut karny. Trudno o czymś więcej dyskutować, jeżeli dają nam sędziów z Tarnobrzega, a my przed tą kolejką do Siarki traciliśmy jeden punkt.