Zdaniem Marcina Tarnowskiego, w sobotnim meczu Wigier w Sosnowcu, kluczowa będzie skuteczność.
– Jeśli stworzymy jedną, dwie stuprocentowe sytuacje, to musimy je wykorzystać. Inaczej będzie cięzko wygrać z rozpędzonym beniaminkiem- dodaje pomocnik suwalskiej drużyny. Chociaż Tarnowski zagrał w meczu pucharowym z GKS-em tylko 45 minut, był wyróżniającym się graczem Wigier.
– Zacznijmy od przegranego meczu w Pucharze Polski. Dlaczego Wigry pożegnały się z tymi rozgrywkami?
Marcin Tarnowski: Podłamała nas szybko stracona bramka, chociaż wydaje się, że w tej sytuacji był faulowany nasz kapitan Tomasz Jarzębowski. Nie wiem, dlaczego arbiter tego nie odgwizdał. Nie weszliśmy dobrze do gry, a w nasze poczynania niepotrzebnie wdarła się nerwowość. Po kolejnym ciosie, golu rywala na początku drugiej połowy, nie byliśmy w stanie odpowiedzieć czymś sensownym. Szkoda, bo wiązaliśmy z Pucharem Polski duże nadzieje. Teraz musimy jednak skupić się na lidze.
– W lidze czeka nieobliczalne Zagłębie Sosnowiec, które po nie najlepszej inauguracji, pokonało ostatnio na wyjeździe GKS, z którym wy przegraliście ostatnio dwa mecze. Mało tego, sosnowiczanie poradzili sobie w Pucharze Polski z ekstraklasowym Górnikiem Zabrze.
– Mimo to jedziemy do Sosnowca z zamiarem wywiezienia trzech punktów. Ten mecz jest dla nas bardzo ważny, ważny dla układu tabeli.
– Wiecie jak sięgnąć po całą pulę?
– Wnikliwie analizujemy grę Zagłębia, które ostatnio wyraźnie się rozpędza. Wiemy, że musimy być bardzo skuteczni. To będzie kluczowe. Jeśli stworzymy jedną, dwie stuprocentowe sytuacje, to musimy je wykorzystać. Bez tego trudno marzyć o końcowym sukcesie.
Zdjęcie: T. Żukowski