Kibice suwalskich Wigier w końcu doczekali się zwycięstwa swojej drużyny. Wczoraj po bardzo zaciętym i emocjonującym meczu, podopieczni Zbigniewa Kaczmarka pokonali Kolejarza Stróże 3:2 (2:1). Mecz odbywał się w strugach deszczu i przy małej liczbie widzów, ale „biało-niebiescy” mimo tak niesprzyjających warunków stanęli na wysokości zadania i odnieśli zasłużoną wygraną.Zapraszamy do WIGRY TV na skrót meczu oraz fragmenty pomeczowej konferencji prasowej.
Suwalczanie ruszyli do ataku od samego początku i na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 1. minucie spotkania Daniel Ołowniuk wykorzystał wrzutkę Macieja Makuszewskiego i strzelił nie do obrony. Później do głosu doszedł Kolejarz, ale goście nie potrafili zaskoczyć bardzo dobrze zorganizowanej suwalskiej defensywy i ich ataki kończyły się najczęściej w okolicach 16. metra. Wigry natomiast czekały na kontrataki. Jeden z nich przyniósł oczekiwany efekt – w 45. minucie swojego pierwszego gola w Wigrach zdobył łotewski napastnik – Vitalijs Zils. Wydawało się, że sędzia po tym golu zakończy pierwszą połowę, ale nieoczekiwanie Mariusz Śledź przedłużył grę jeszcze o 3 minuty. Nawet gdy upłynął ten czas, sędzia kazał grać dalej, co zakończyło się golem Bartłomieja Sochy.
„Biało-niebiescy” wyszli na drugą połowę z równie bojowym nastawieniem jak na pierwszą i nie zwalniali tempa. Na efekt bramkowy trzeba było jednak poczekać do 78. minuty – Vitalijs Zils obsłużył kapitalnym podaniem Daniela Ołowniuka, który w pięknym stylu przelobował bramkarza gości. Wydawało się, że zwycięstwo Wigier nie jest już zagrożone, ale goście strzelili kontaktowego gola dwie minuty później (Dawid Florian). Nerwowo było do samego końca zarówno pod jedną, jak i drugą bramką, ale komplet punktów pozostał w Suwałkach.
Suwalczanie nie mają wiele czasu na odpoczynek po tak ciężkim meczu. Już w najbliższą środę (2 września, godz. 17:00) zagrają wyjazdowy mecz z Jeziorakiem Iława. Jeśli zagrają tak jak w ostatnich meczach, to o wynik możemy być spokojni.