Suwalski Klub Sportowy Wigry ma swojego kapelana. Został nim 28-letni ksiądz Konrad Sęk. Duchowny jest byłym piłkarzem, obecnie biega i jeździ na rowerze.
Dziś kapłan otrzymał z kurii biskupiej stosowne pismo, które w Kościele nazywa się dekretem, nominujące go na kapelana, duszpasterza suwalskiego klubu. To odpowiedź na wcześniejszą prośbę Wigier.
– Dlaczego ksiądz zdecydował się na taką posługę?
Ksiądz Konrad Sęk: Chcę poszerzyć swoją pracę duszpasterską. Kocham sport, a w szczególności piłkę nożną, dlatego szybko znalazłem wspólny język z działaczami Wigier.
– Chodzi ksiądz na mecze Wigier?
– W maju otrzymał z rąk Biskupa Ełckiego Jerzego Mazura święcenia kapłańskie, a w sierpniu trafiłem jako wikariusz do suwalskiej parafii Chrystusa Króla ( ul. Papieża Jana Pawła II 3). Od tego czasu jestem na wszystkich meczach pierwszoligowych Wigier.
– Skąd ta miłość do sportu?
– W przeszłości byłem piłkarzem Rominty Gołdap. Obecnie dużo jeżdżę na rowerze i biegam. Udało mi się nawet pokonać półmaraton w czasie 1 godzina 29 minut. Nie wyobrażam sobie życia bez sportu.
– Jak będzie wyglądać posługa kapelańska w Wigrach?
– Chcę raz w miesiącu organizować msze święte w intencji naszego klubu z udziałem działaczy, piłkarzy i oczywiście kibiców. W planach są też wspólne spotkania wigilijne i wielkanocne. Niewykluczone, że uda mi się odwiedzić piłkarzy tuż przed meczem, by wzmocnić ich duchowo, wspólnie z nimi pomodlić się o zdrowie, siły i pomyślność sportowej rywalizacji. Wiem, że nie może to być długa chwila, ta koncentracja musi być krótka.