Smutna sobota w Krakowie. W meczu 11. kolejki eWinner 2. ligi suwalskie Wigry przegrały z Hutnikiem 2:1.
Podopieczni Dawida Szulczka nieźle rozpoczęli sobotnie spotkanie. Wigry mogły prowadzić już w 6. minucie, ale po wyśmienitym podaniu Adamka w sytuacji sam na sam z bramkarzem pomylił się Rybicki. Chwilę później do bramki gospodarzy trafił Kacper Michalski, ale sędzia pokazał spalonego. Składnych akcji nie brakowało i niewątpliwie w pierwszych fragmentach meczu to suwalczanie byli stroną dominującą. Mówi się jednak, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak właśnie było tym razem. W 29. minucie Hutnicy mieli rzut rożny. Dośrodkowanie w pole karne, najwyżej do piłki wyskoczył Wilczyński, który uderzeniem głową pokonał Hieronima Zocha. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0.
Biało-niebiescy nie zamierzali się poddawać i tuż po przerwie doprowadzili do wyrównania. W 46. minucie Mateusz Sowiński padł w polu karym, a sędzia bez zastanowienia wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Mariusz Rybicki. Po jego strzale futbolówka trafiła w słupek, ale skuteczną dobitką popisał się Mikołaj Łabojko. Debiutancki gol młodego pomocnika dał nam nadzieję na odwrócenie losów tego spotkania. Niestety, decydującego gola zdobyli jednak gospodarze. W 62. minucie w pole karne Wigier wpadł rozpędzony Hafez, którego nieprzepisowo zatrzymał Piotr Pierzchała. „Jedenastkę” pewnie wykorzystał doświadczony obrońca – Piotr Stawarczyk. Biało-niebiescy próbowali jeszcze zdobyć wyrównującą bramkę, ale niestety im się to nie udało. Do Suwałk wróciliśmy bez zdobyczy punktowej.