Raz na wozie, raz pod wozem- tak w skrócie można posumować obecny sezon w wykonaniu pierwszoligowych Wigier.
Na początku rozgrywek, po serii czterech meczów bez porażki, suwalczanie zasiedli w fotelu lidera. Niestety, w kolejnych pięciu spotkaniach nie zaznali zmaku zwycięstwa i wylądowali na czternastym miejscu w tabeli. Jak przerwać złą passę i wrócić do wygrywania? O tym rozmawiamy z Jackiem Zielińskim, dyrektorem sportowym Wigier.
– Jaka jest skuteczna recepta na przerwanie tej czarnej serii?
Jacek Zieliński: Robimy wszystko, by piłkarze wrócili do dobrej dyspozycji, bo ostatnio nie wyglądała ona najlepiej. Kładziemy nacisk na to, by na treningach pracować na najwyższej intensywności, ale w dużo krótszym czasie. Ważna jest też odbudowa sfery psychicznej, bo po tak słabej serii zwyczajnie siada psychika piłkarzy. Taktyka będzie dopiero kolejnym etapem metamorfozy drużyny.
– Jednak czas nagli, już w piątek wyjazdowe spotkanie z podrażnioną Miedzią Legnica, która we wtorek przegrała u siebie z Zagłębiem Sosnowiec aż 1:4.
– Rywal będzie z pewnością mocno zmotywowany. Analizuję właśnie zapis filmowy tego meczu i widzę, że ,,Miedziowi” zostawili na boisku mnóstwo zdrowia. Musimy to wykorzystać, mimo, że czeka nas długa, męcząca podróż. Wierzę, że nasz zespół będzie prezentował się dużo lepiej niż ostatnio.
– Drużynę ponownie poprowadzi trener Donatas Vencevicius?
– Tak, mamy do niego pełne zaufanie. Przedstawił nam dokładny plan dotyczący wyprowadzenia drużyny z kryzysu. Wygląda to nieźle i daje nadzieję, że Wigry znów będą punktować.