Kamil Adamek po kilku latach powrócił do Suwałk. Nowy napastnik związał się z klubem roczną umową. W barwach Wigier, rozegrał łącznie 96 spotkań, w których strzelił 31 bramek.
Redakcja: Kamil, po kilku letniej przerwie wróciłeś na Biegun Zimna. Jak się czujesz z powrotem w Suwałkach?
Kamil Adamek: Mam ogromny sentyment do tego klubu. Spędziłem tu fajny okres w mojej przygodzie z piłką. Bardzo dobrze się tu czułem, więc powrót na „stare śmieci” to czysta przyjemność.
Redakcja: Przez kilka sezonów reprezentowałeś GKS 1962 Jastrzębie. Tymczasem trafiłeś do drugoligowych Wigier. Co wpłynęło na tą decyzję?
Kamil Adamek: Czynników bez wątpienia było wiele. Dziś nie jestem już sam – mam rodzinę i zupełnie inaczej patrzę na życie.
Redakcja: Jak wspominasz grę w Wigrach? Co najbardziej podoba Ci się w naszym mieście?
Kamil Adamek: Spędziłem tu 2,5 roku. To był bardzo udany okres. Mieliśmy solidny zespół. Walczyliśmy nie tylko o awans do ekstraklasy, ale udało nam się też namieszać w Pucharze Polski. Półfinał rozgrywek i 9. miejsce w lidze to zdecydowanie najwyższe osiągnięcia w historii klubu. Szkoda, że nie udało się zagrać na Stadionie Narodowym, ale i tak jest co wspominać!
Redakcja: W naszym klubie już strzeliłeś 32 bramki. Czy możesz zagwarantować kibicom kolejne trafienia?
Kamil Adamek: Właśnie z tego jest rozliczany napastnik. Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby tych bramek było jak najwięcej.
Redakcja: Wierzysz w powrót do Fortuna I Ligi?
Kamil Adamek: Oczywiście. Gdybym nie wierzył, dziś by mnie tutaj nie było.