W piątek biało-niebiescy zremisowali z beniaminkiem II ligi Limanovią Limanowa 1-1. Co po końcowym gwizdku powiedzieli podopieczni Donatasa Venceviciusa?
Bartosz Widejko:
Przeważaliśmy całe spotkanie, zresztą to było widoczne chyba dla wszystkich kibiców obecnych na stadionie. Niestety nadal szwankuje u nas skuteczność, trzeba jak najszybciej to poprawić i przełamać niemoc strzelecką. Goście bardzo dobrze wychodzili z kontry, dlatego musieliśmy na to uważać przez cały mecz. Szkoda tych 2 straconych punktów, ale za to cieszymy się ze udało nam się wyrównać pod koniec spotkania.
Paweł Omilianowicz:
Od pierwszych minut kontrolowaliśmy spotkanie. Mieliśmy swoje sytuacje, których niestety nie wykorzystaliśmy. W drugiej połowie straciliśmy bramkę i zaczęła się gonitwa. Na nasze szczęście zdołaliśmy strzelić gola w ostatniej minucie spotkania. Nie tak miał przebiegać mecz w naszym wykonaniu, ale trener zawsze powtarza, że jak nie można wygrać meczu, to trzeba go zremisować.
Karol Drągowski:
Od początku spotkania mieliśmy przewagę, kontrolowaliśmy mecz, ale nie udało się strzelić bramki chociaż sytuacje ku temu były. Z perspektywy ławki wyglądało, że gol dla nas to kwestia czasu jednak to my w głupi sposób tracimy bramkę. Zawodnik Limanovii oddaje strzał, który przypadkowo trafia pod nogi napastnika a ten wychodzi na czysta pozycje. Myślę ,że mogłem zachować się lepiej w tej sytuacji, pozostaje wyciągnąć wnioski. Brawo dla Wideja za super uderzenie w ostatnich sekundach meczu i chociaż ten jeden punkt zostaje w Suwałkach.