Zimą w Wigrach pojawi sie trzech, czterech nowych graczy. Mają wnieść do zespołu nową jakość. Będzie też kilka pożegnań.
Suwalskie Wigry wzmocnią się zimą trzema, czterema piłkarzami. Jednak na szczegóły trzeba jeszcze cierpliwie poczekać. Jacek Zieliński, dyrektor sportowy Wigier, wspólnie z klubowymi działaczami, układa pierwszoligową kadrę na rundę wiosenną. Wiadomo już, że nie będzie w niej napastnika Roberta Hirsza, który rozwiązał kontrakt z suwalskim klubem za porozumieniem stron.
– Kiedy będziemy znali szczegóły zimowych wzmocnień Wigier?
Jacek Zieliński: Prawdopodobnie dopiero na przełomie stycznia i lutego, kiedy zespoły z naszej ekstraklasy będą już miały skompletowane kadry. Wtedy okaże się, kto trafi do Wigier, bo celujemy w zawodników, którzy mogą z miejsca wnieść do naszej drużyny nową jakość. Mamy oczywiście długą listę nazwisk takich graczy, ale nie chcemy jej zdradzać, bo rywale nie śpią.
– Którą formację czekają największe zmiany?
– Do zmian dojdzie właściwie w każdej. Dużo zależy też od tego, kto opuści nasz klub.
– Wigry pożegnały się już z Robertem Hirszem. Kogo jeszcze nie zobaczymy w Suwałkach wiosną?
– Za nowym klubem rozgląda się też Piotr Ruszkul, ale jeszcze nie zdecydował się na odejście z Wigier. Pod znakiem zapytania stoi też dalsza przyszłość Łukasz Hanzela, który jesienią wyraźnie odbudował się w Wigrach. Pytają o niego kluby ekstraklasy i jest duże prawdopodobieństwo, że wróci do piłkarskiej elity. Zainteresowanie ze strony ekstraklasy wyczuwa się także w kontekście kilku innych naszych piłkarzy.
– Wróćmy do ewentualnych wzmocnień. Wigry testowały niedawno Artura Halucha i Michała Michałka.
– Michał Michałek, 26-letni napastnik Sokoła Aleksandrów Łódzki , zdobył jesienią w III lidze 12 goli. Znam go jeszcze z czasów Korony Kielce. Jednak ten piłkarz potrzebuje jeszcze czasu, by odbudować swoją formę. Chociaż pokazał się u nas z dobrej strony, to do rozmów z nim możemy wrócić najwcześniej w maju. Nieźle zaprezentował się też bramkarz Artur Haluch, 20-letni wychowanek Legii Warszawa, który występował ostatnio w trzecioligowych rezerwach stołecznego klubu. Chociaż miejsce w bramce nie jest teraz naszym priorytetem, to niewykluczone, że ten piłkarz wróci na sprawdziany w styczniu.
– A co z wypożyczonym do Olimpii Zambrów Kamilem Zapolnikiem ? Jesienią wyraźnie odbudował się na drugoligowych boiskach, strzelił 6 goli.
– Kamil prawdopodobnie wróci do nas. Tak się umawialiśmy. Zresztą, niedawno zadeklarował, że chce wrócić do Wigier.
– Jest jeszcze inny napastnik, Sebastian Radzio. Piłkarz długo i dzielnie walczył z groźną chorobą i chyba wraca do uprawiania sportu. Kilka dni temu wystąpił nawet w meczu piłkarskiej ligi halowej w Suwałkach.
– Jesteśmy w kontakcie. Jeśli tylko Sebastian poczuje się na siłach, będzie mógł wznowić treningi w Wigrach. W naszym klubie drzwi są dla niego otwarte.
– Zobaczymy jakąś nową twarz w barwach Wigier w zaplanowanym na 19 grudnia w hali suwalskiego OSiR-u Mikołajkowym Turnieju Piłki Nożnej imienia Tomka Godlewskiego?
– Raczej nie. Na nowe twarze musimy jeszcze cierpliwie poczekać. Chcemy dokonać rozsądnych wzmocnień, a te będą możliwe dopiero po zamknięciu składów zespołów ekstraklasy.
– Do klubu nie wpływają oferty od piłkarzy, którzy poszukują zatrudnienia?
– Otrzymujemy tego mnóstwo, głównie na skrzynkę e-mailową. Przeglądamy je, ale proszę mi wierzyć, nie zdarzyła się jeszcze wśród takich ofert jakaś godna większej uwagi. Zresztą, większość takich propozycji dotyczy piłkarzy spoza Unii Europejskiej, a ze względu na obowiązujące przepisy, ten kierunek średnio nas interesuje.