– Grając pod presją, ta drużyna daje z siebie wszystko i coraz lepiej funkcjonuje piłkarsko- powiedział po wygranej 2:0 z Sandecją trener Wigier.
Radosław Mroczkowski ( Sandecja- trener)
– Chciałbym pogratulować zwycięstwa gospodarzom. Jesteśmy trochę źli, że trochę na własne życzenie straciliśmy te bramki. Oczywiście Kamil Adamek zrobił swoje, bo był tam gdzie trzeba i potrafił wykorzystać te sytuacje. Po straconych bramkach poszliśmy do ataku, okazje były, ale nie potrafiliśmy ich wykończyć. Po pierwszym golu wiadomo było, że przy takim wyniku już ryzykujemy, ale przy drugim golu nasz zawodnik popełnił koszmarny błąd. Powinien odegrać piłkę, albo wybić w krzaki i nie byłoby bramki, ale cóż zrobić. Taka bramka podcina skrzydła.
Dominik Nowak ( Wigry- trener)
– Dziękuję za gratulacje. Zdawaliśmy sobie sprawę z kim gramy. To nie jest przypadek, że Sandecja była bodajże drugą siłą w tej rundzie rozgrywek. Analizowaliśmy dokładnie grę rywala, wiedzieliśmy o jego sile, jak potrafi grać piłką i przechodzić z ataku do obrony i odwrotnie. Wiedzieliśmy, że Sandecja ma styl. Chcę jednak skoncentrować się na moich zawodnikach. Cieszę się, że cierpliwie realizowaliśmy wszystkie założenia taktyczne. Powiedziałem zawodnikom, że jeżeli będziemy cierpliwie czekać na okazje w tym meczu, to one przyjdą i tak się stało. Wygraliśmy 2:0, wielki szacunek dla mojej drużyny, udźwignęli po raz kolejny ciężar spotkania. Zresztą uważam, że to jest zespoł który ma charakter, zespół w który warto inwestować. Grając spotkania pod presją, ta drużyna daje z siebie wszystko i coraz lepiej funkcjonuje piłkarsko, co było dziś widać na boisku.