Kamil Lauryn został już wypisany ze szpitala w Stalowej Woli i wrócił do Suwałk. Niestety obrónca Wigier najprawdopodobniej na boisku nie pojawi się do końca rundy wiosennej.
Nie tylko Kamil Lauryn nie będzie mógł pomóc drużynie w sobotnim pojedynku z Garbarnią Kraków. Swoje czwarte żółte kartki w Stalowej Woli ujrzeli Karol Mackiewicz i Kamil Wenger. Sytuacja Lauryna jest jednak znacznie gorsza, bowiem po uderzeniu łokciem przez zawodnika „Stalówki” nastąpiło wstrząśnienie mózgu i piłkarz biało-niebieskich prawdopodobnie nie wystąpi już w rundzie wiosennej.
– Jest mi przykro, że w tym sezonie nie będę już mógł pomoc drużynie w walce o ligowe punkty, ale będę z chłopakami sercem, będę trzymał za nich kciuki tak, jak oni trzymali za mnie. – powiedział obrońca Wigier w rozmowie z portalem suwalki24.pl.
Kamilowi życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia.