Patryk Klimala tuż po spotkaniu przyznał, że mecz mógł się potoczyć różnie, ale to Wigry mocniej wierzyły w zwycięstwo i twardo do niego dążyły.
Patryk, na pewno dzisiejsze spotkanie nie było dla Was spacerkiem. Jak oceniasz ten mecz z perspektywy boiska?
Mecz mógł skończyć się różnie. Każdy zespół miał swoje sytuacje, ale to my byliśmy drużyną, która mocniej wierzyła w swoje zwycięstwo i twardo do niego dążyła. Tak też się stało. Wygrywamy 2:1 i wracamy do Suwałk z trzema punktami.
Pierwszy raz w tym sezonie jesteśmy tak wysoko tabeli. Czy pomimo tego trzeciego miejsca macie „chłodne głowy”?
Głośno się mówiło, że Wigry walczą o utrzymanie, ale mimo to kolejnym meczem udowadniamy, że możemy walczyć o wyższe cele. Nie myślimy już o tym co było. Skupiamy się teraz na sobotnim meczu z GieKSą, w którym liczy się tylko komplet punktów.
Na pewno inaczej gra się Wam przy pełnych trybunach. Liczysz na wsparcie kibiców w sobotę?
Jako zawodnik mogę powiedzieć, że gra przy pełnych trybunach jest zdecydowanie lepsza. Kibice na Zarzeczu zawsze nas wspierają i liczymy na to samo w sobotę. Mamy nadzieję na doping ze zdwojoną siłą!