Makaradze: Mamy duże szanse na awans

Makaradze, który po raz pierwszy znalazł się w wyjściowej jedenastce, przypomniał o sobie już w 12 minucie meczu, kiedy padł premierowy gol. Z rzutu rożnego dośrodkował Łukasz Moneta, Makaradze płasko uderzył, bramkarz Rozwoju odbił piłkę przed siebie, ale był już bezradny po dobitce Tomasza Jarzębowskiego.

Jak oceniasz swoją grę w niedzielnym meczu?

Dawid Makaradze: Nie do końca jestem zadowolony ze swojej postawy, wiem że stać mnie na więcej, ale najważniejsze są trzy punkty. Trochę szkoda, że nie udało mi się strzelić gola, ale cieszę się że koledzy strzelali i zakończyło się wysoką wygraną 4:0.

Jesteś dobrze przygotowany do sezonu?

DM: Podczas przygotowań nie oszczędzałem się, ciężko pracowałem na treningach. Czuję, że przyniesie to efekty. Jestem w formie.

Nie było tremy?

DM: Nie. O tym, że wyjdę w pierwszym składzie dowiedziałem się już dwa dni przed meczem. Miałem czas, by oswoić się z tą myślą i odpowiednio przygotować się także od strony mentalnej.

W środę w Suwałkach mecz pucharowy z GKS-em Katowice, znów zagrasz od początku?

DM: Decyzję podejmie trener, ale nie ważne kto zagra w wyjściowym składzie, ważne abyśmy wygrali i awansowali do kolejnej rundy. Jeśli dostanę szansę, na pewno dam z siebie wszystko.

Jak oceniasz szanse Wigier w tym meczu?

DM: Mamy bardzo duże szanse na awans. Nie możemy jednak popełniać tak prostych błędów jak kilka dni temu podczas ligowej konfrontacji z GKS-em. Niby graliśmy lepiej od rywala, byliśmy lepsi w statystykach meczowych, a zakończyło się porażką 0:2. Jednak nic dwa razy się nie zdarza i w Suwałkach musimy udokumentować swoją wyższość trafiając do siatki katowiczan. Wierzę, że pomogą nam w tym wspaniali suwalscy kibice. Po ten awans musimy sięgnąć razem, dlatego serdecznie zapraszam wszystkich na mecz.

Jeszcze jedna kwestia. W polskich mediach funkcjonujesz jako Dawit i Dawid. Która wersja jest prawidłowa?

DM: Obie są prawidłowe, ale w paszporcie mam wpisane Dawid.