OFICJALNY SERWIS KLUBU
FACEBOOK INSTAGRAM YOUTUBE TWITTER
Media o Wigrach!
8 października 2013, 19:50

Zapraszamy do zapoznania się z niektórymi informacjami prasowymi o sobotnim spotkaniu Wigry – Stal.

SUWALKI24.PL:

W meczu na szczycie II ligi Wigry przegrały 0:2 ze Stalą Stalowa Wola.

 Straciły na jej rzecz pozycję lidera, a same spadły na trzecie miejsce, jeszcze za Pogoń Siedlce.

 Hit kolejki znacznie lepiej zaczęli bardziej agresywni i o tempo szybsi goście. Ich przewaga najpierw sprowadziła się do dwóch kolejnych rożnych i groźnego uderzenia Michała Bogacza, a wkrótce zaowocowała bramkami.

 W 18 minucie piłkę w środku pola stracił Marcin Tarnowski. Dobre 10 metrów przebiegł z nią Wojciech Reiman, jeszcze rok temu pomocnik Podbeskidzia Bielsko-Biała, i przez nikogo nie niepokojony przepięknym strzałem z daleka w samo okienko nie dał najmniejszych szans Karolowi Salikowi. Pięć minut później nie popisal się naciskany przez napastnika przyjezdnych Artur Bogusz. Kopnął futolówkę wprost do Damiana Łanuchy, który tuż zza pola karnego trafił w prawy róg suwalskiej bramki. Przy tym uderzeniu najwyraźniej zaskoczony bramkarz Wigier spóźnił się z interwencją.

 – Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz – mówi Donatas Vencevicius, trener biało-niebieskich. – Niestety, taka jest piłka. Już pierwszy błąd i piekny strzał Reimana ustawił ten mecz, a na domiar złego szybko pomyliliśmy się po raz drugi.

 Suwalczanie próbowali odrobić straty, jeszcze przed przerwą mieli dwie okazje. W obu sytuacji sam na sam z bramkarzem Stali Tomaszem Wietechą nie wykorzystał Piotr Karłowicz. Przed samym zejściem do szatni gospodarze mogli stracić trzeciego gola. Znowu żaden z nich nie próbował zablokować strzału z daleka Reimana. Na całe szczęście, pomocnik Stali huknął w ramię naszego bramkarza.

W przerwie trener Vencevicius dokonał dwóch zmian. Nelsona Beccerę zastąpił Sebastianem Radzio, a za Rosjanina Jurija Mamajewa wszedł rekowalescent Adrian Karankiewicz. Z obrony na lewą pomoc został przesunięty Bartosz Widejko i te roszady przyniosły efekt w postaci ataków gospodarzy w pierwszych minutach drugiej połowy, niestety nie kończonych strzałami.

Stalówka umiejętnie się broniła i czyhała na kontry. Po jednej z nich i strzale Łanuchy świetną paradą popisał się Salik.

Biało-niebiescy ambitnie dążyli do zdobycia kontaktowej bramki, ale ich poczynania były zbyt wolne, a podania za słabe i w dodatku posyłane górą. Już po godzinie trener Vencevicius postawił wszystko na jedną kartę. Posłał do boju kolejnego rekonwalescenta Mateusza Romachowa oraz Tomasza Tuttasa, i wyczerpał limit zmian.

Niestety, dopiero w 81 miucie Wigry, za sprawą Tarnowskiego, oddały pierwszy w tej części celny strzał. Podobać się jeszcze mogła dwójkowa akcja Bartosza Widejki i Aleksandara Atanackovicia, zakończona pudłem tego pierwszego. Dopiero w doliczonym czasie próbkę swoich umiejętności pokazał Sebastian Radzio. W polu karnym przedryblował obrońcę i precyzyjnie uderzył w kierunku dalszego słupka. Wietecha sparował piłkę w bok, a szansę na dobitkę zmarnował Mateusz Romachów.

– Zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie, zdobyliśmy gole po bardzo ładnych strzałach – cieszy się Paweł Wtorek, trener Stali, która w Suwałkach odniosła pierwsze w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo. – Wygraną dedykujemy swoim kibicom, którzy przejechali za nami 700 kilometrów i nie zostali wpuszczeni na stadion.

 Fanów Stalówki przyjechało dużo więcej niż 160, a tyle miejsc liczy „klatka” dla gości na suwalskim stadionie. Ci, którym udało się do niej dostać, rychło ją opuścili w geście solidarności z pozostałymi.

 Przegraną z nowym liderem Wigry zakończyły serię trzech z rzędu spotkań na własnym boisku. Marzyły o tym, by w potyczkach z Legionovią, Olimpią Zambrów i Stalówką zdobyć dziewięć punktów. Wywalczyły tylko cztery.

 Na pociechę, suwalczanie pozostają jedyną w stawce drużyną niepokonaną na wyjazdach. To miano postarają się zachować w najbliższą sobotę w Krakowie, w meczu z ostatnią w tabeli Garbarnią.

STALOWKA.PL:

Fantastycznie spisali się piłkarze drugoligowej Stali Stalowa Wola, którzy w Suwałkach pokonali dotychczasowego lidera, miejscowe Wigry 2:0 (2:0) i sami objęli prowadzenie w tabeli. To było pierwsze wyjazdowe zwycięstwo „Stalówki” w tym sezonie.

Obie bramki padły w pierwszej połowie. Pierwszy na listę strzelców wpisał się w 17 minucie Wojciech Reiman, który znakomicie uderzył z dystansu, a drugą bramkę dla Stali zdobył w 23 minucie Damian Łanucha, przymierzając celnie z pola karnego.

– Wojtek Reiman strzelił gola „stadiony świata” – mówi Wojciech Nieradka, kierownik Stali. – Mieliśmy jeszcze kolejne okazje na gole, mieli też swoje sytuacje rywale, ale Tomek Wietecha nie dał się pokonać. Wywalczyliśmy trzy punkty w dobrym stylu, cieszy że to wszystko „odpaliło” już także na wyjeździe. Zespół pokazał charakter, walkę, dwóch zawodników miało rozcięte głowy, Tur i Mikołajczak.

BIALYSTOK.GAZETA.PL:

Już do przerwy Wigry przegrywały w sobotę ze Stalą Stalowa Wola 0:2, tracąc bramki w odstępie kilku minut. Na prowadzenie gości wyprowadził strzałem z dystansu Wojciech Reiman w 18. minucie, a niedługo potem wynik podwyższył Damian Łanucha. Wigry rzuciły się do odrabiania strat i mogły strzelić przed przerwą kontaktowego gola. Szansę na to miał m.in. Piotr Karłowicz w 35. minucie, ale bramkarz Stali nie dał się zaskoczyć.

W drugiej połowie interweniować musieli obaj golkiperzy: Karol Salik, broniąc m.in. strzał z 55. minuty zawodnika Stali, jak i Tomasz Wietecha. Próby piłkarzy Wigier, dążących do zmiany rezultatu, były jednak niecelne, tak jak uderzenie Bartosza Widejki z 85. minuty, albo na przeszkodzie stawał im właśnie bramkarz gości, który zapobiegł niedługo potem utracie bramki po strzale Sebastiana Radzio.

W dwunastej kolejce II-ligowych zmagań drużyna z Suwałk zmierzy się za tydzień w Krakowie z Garbarnią.

SUWALKI.INFO:

Długo nie nacieszyliśmy się pozycją lidera II ligi. W sobotnim spotkaniu Stal Stalowa Wola rozgromiła suwalczan 2:0. Biało-niebiescy spadli na 3. miejsce w tabeli. Oficjalny serwis klubu mówi o braku szczęścia, trener – o błędach. Niestety, podczas meczu nie obyło się bez przykrych incydentów. Zatrzymano 13 osób.

 „Stalówka” wyszła na prowadzenie już w 18. minucie spotkania po strzale Wojciecha Reimana. Zaledwie 5 minut później za sprawą Damiana Łanucha padła kolejna bramka dla gości. Wynik nie zmienił się już do końca meczu. Biało-niebieskim, pomimo zaciętej walki, nie udało się odrobić strat. – Większość ataków suwalskich Wigier kończyło się niecelnymi strzałami z dystansu albo zamieszaniem w polu karnym – podje oficjalny serwis klubu. Pochwały doczekali się suwalscy kibice, którzy „przez całe spotkanie głośno dopingowali swoich podopiecznych, aż do ostatniego gwizdka sędziego”.

 Niestety, spotkanie to odnotowała na swoich stronach także podlaska policja. W Suwałkach zatrzymanych zostało 13 kibiców drużyny gości, którzy w trybie przyspieszonym doprowadzeni zostali do sądu. Odpowiedzą za zniszczone ogrodzenie stadionu. Podczas spotkania interweniował pododdział zwarty policji, użyto środków przymusu bezpośredniego. – W rezultacie tych zdarzeń i postawy organizatora wyjazdu fanów zespołu ze Stalowej Woli do PZPN skierowane zostanie wystąpienie – zapowiada Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku.

 Skąd zamieszanie? Okazało się, że ze Stalowej Woli przyjechało znacznie więcej kibiców niż było miejsc – na trybunach przewidzianych było 160 miejsc dla kibiców drużyny gości, na miejsce przyjechało ich w sumie 5 autokarami ponad 250. – Taka postawa organizatora ze Stalowej Woli, która dopuściła do przyjazdu nadmiernej liczby osób spowodowała, że niezadowoleni kibice dopuścili się zbiorowego zakłócania imprezy masowej. Gdy okazało się, że duża ich część nie wejdzie na stadion, pozostały na zewnątrz tłum zaczął forsować ogrodzenie obiektu próbując wedrzeć się na jego teren – podaje KWP.

 Jak relacjonuje policja, do wyłamywania przęseł przyłączyli się także kibice gości będący już na trybunach. Nie obyło się również bez odpalania rac, niszczenia mienia i atakowania interweniujących służb porządkowych i funkcjonariuszy. 8 mężczyzn odpowie za próbę wdarcia się na teren imprezy masowej, za co grozi nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Natomiast pozostali za rzucanie niebezpiecznymi przedmiotami i niszczenie mienia. W tym drugim przypadku kodeks karny przewiduje nawet do 5 lat więzienia.


UDOSTĘPNIJ NA FACEBOOKU
SPONSORZY
SPONSORZY GENERALNI
PATRONAT SAMORZĄDOWY
SPONSORZY OFICJALNI
SPONSOR MEDYCZNY

WIGRY SUWAŁKI 1947-2017


RAZEM TWORZYMY LEGENDĘ

WIGRY SUWAŁKI S.A.


WIGRY SUWAŁKI S.A.

Zarzecze 26
16-400 Suwałki
Polska
Telefon: 87 566 57 08

OBSERWUJ NAS


Suwalski Klub Sportowy Wigry. Wszystkie prawa zastrzeżone

Projekt i wykonanie: R&P New Media