Przed jutrzejszym spotkaniem z Miedzią porozmawialiśmy chwilę z Dominikiem Nowakiem, który jeszcze niedawno był szkoleniowcem biało-niebieskich.
Sobotni mecz będzie szczególnym spotkaniem dla trenerów Miedzi – Dominika Nowaka i Grzegorza Mokrego oraz jej zawodników – Franka Adu Kwame, Rafała Augustyniaka i Omara Santany. Wszyscy z nich w minionym sezonie pracowali lub występowali w Wigrach.
– Dla mnie byłoby najlepiej, gdyby trzy punkty pojechały do Legnicy, a Wigry później niech wygrywają już wszystko do końca. A tak już na poważnie, to interesuje nas jakakolwiek zdobycz. Wigry nie są złym zespołem, a my mamy w sobie dużo pokory – mówi były szkoleniowiec biało-niebieskich, a obecnie trener Miedzi, Dominik Nowak.
W swoim ostatnim spotkaniu zespół z Legnicy z wielką łatwością rozprawił się z Zagłębiem Sosnowiec, aż 4:1.
– Graliśmy kapitalnie, było to chyba najlepsze 45 minut w mojej trenerskiej karierze – opowiada Nowak. – Można to porównać do pucharowego meczu Wigier z Arką w Gdyni. Miedź wskoczyła na wysoki poziom i chciałbym, żeby w środę się na nim utrzymała.
– Traktujemy ten mecz jak każdy inny – przekonuje były trener Wigier. – Żeby wygrać, trzeba go wywalczyć i wybiegać. Obejrzeliśmy wszystkie mecze Wigier w tym sezonie i nie możemy się czuć faworytami. Czas na sentymenty będzie dzień wcześniej. Razem z Grzesiem Mokrym uronimy łzę podczas wtorkowego rozruchu, jaki chcemy przeprowadzić na Zarzeczu o 18.00.
/źródło: suwalki24.pl