Paweł Baranowski o swojej przeszłości oraz o planach na rundę wiosenną.
– Przez pół roku byłem bez klubu. Duży wpływ miała na to kontuzja, której się nabawiłem. Teraz jednak jestem już zdrowy, podpisałem umowę z Wigrami, więc wszystko jest na dobrej drodze – mówi Paweł Baranowski.
– W poprzednim tygodniu trenowałem z Ruchem Chorzów. Trener chciał jednak mnie dłużej testować, a ja na to się nie zgodziłem. Nie chciałem jechać na obóz bez kontraktu, bo jest to duże ryzyko.
– Dzwonił do mnie trener i dyrektor Wisły Puławy, zaproponowali mi kontrakt, ale ja się na to nie zdecydowałem. Wybrałem Wigry. Nie boje się powiedzieć, że na obecną chwilę to Wigry są bardziej potrzebne dla mnie, niż ja dla Wigier. Jestem jednak gotowy do ciężkiej pracy. Wierze, że pomogę zespołowi na wiosnę.
– Osiem lat temu ten Klub wyglądał zupełnie inaczej. Bardzo wiele zmian na plus. Bardzo ambitne cele. Podoba mi się to. Wiem, że konkurencja na środek obrony jest duża. Jestem jednak gotowy na rywalizację i ciężką pracę.