Za nami 12. kolejka spotkań o mistrzostwo II ligi gr. wschodniej. Do największej niespodzianki doszło w Łowiczu, gdzie Pelikan przegrał ze słabo grającym na wyjazdach Jeziorakiem Iława 1:2. Zaskakująco łatwo poradzili sobie piłkarze Ruchu Wysokie Mazowiecki, którzy ograli w Otwocku Start aż 4:1. Do przerwy jednak nikt się nie spodziewał takiego obrotu sprawy, gdyż podopieczni Dariusza Dźwigały prowadzili 1:0 po golu Igora Migalewskiego. W drugiej połowie bramki Przemysława Kołłątaja, Łukasza Jeglińskiego, Eugeniusza Kołodziejczyka i Marcina Trzaskalskiego dały podopiecznym Sławomira Kopczewskiego trzecie zwycięstwo z rzędu.W „biało-niebieskich” derbach spotkały się Wigry Suwałki i OKS 1945 Olsztyn. Obie drużyny są specjalistami od remisów i jak łatwo było się spodziewać, podzieliły się punktami. Suwalczanie dwa razy obejmowali prowadzenie – najpierw za sprawą Sebastiana Radzio, a później Michała Danilczyka. Goście wyrównywali po golach Pawła Baranowskiego i Bogdana Miłkowskiego w doliczonym czasie gry. Piłkarze stworzyli dobre widowisko, które swoimi decyzjami starał się popsuć sędzia Grzegorz Pożarowszczyk.Kibice Olimpii Elbląg liczyli na niespodziankę w Stalowej Woli, ale ich drużyna nie sprostała liderowi i uległa Stali 0:1 po golu niezawodnego Kamila Gęśli w 80. minucie. Goście mieli po tym spotkaniu sporo pretensji do sędziego, który ich zdaniem faworyzował gospodarzy. Faktem jest, że „Stalówka” utrzymała 1. miejsce w tabeli.Coraz lepszą formę prezentują piłkarze Resovii Rzeszów, którzy przed tygodniem rozgromili na wyjeździe Wisłę Płock 4:0, a w sobotę byli o krok od kolejnego zwycięstwa. Piłkarze Wojciecha Boreckiego długo prowadzili ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki po golu Sebastiana Hajduka, ale goście wyrównali w 80. minucie za sprawą Michała Strzałkowskiego. W Lublinie bez niespodzianki. Motor przegrał z Okocimskim Brzesko 0:3 po dwóch golach Jakuba Czerwińskiego i trafieniu Gabriela Pisarika. „Piwosze” wygrali trzeci mecz z rzędu i są już na 8. miejscu w tabeli.Piłkarze Puszczy Niepołomice po zmianie trenera jeszcze nie przegrali, ale też nie wygrali. Podopieczni Roberta Jończyka znowu bezbramkowo zremisowali, tym razem ze Stalą Rzeszów, która po dobrym początku sezonu nie może się odnaleźć. Znowu pozytywnie zaskoczył Sokół Sokółka, który nie przegrał szóstego kolejnego meczu. Tym razem podopieczni Witolda Mroziewskiego urwali punkty silnemu Zniczowi Pruszków (0:0), który chciał zrehabilitować się za zeszłotygodniową wpadkę w meczu z Motorem Lublin. Co prawda nie udało się, ale pruszkowianie nadal są wiceliderem.Niedziela nie była szczęśliwa dla gospodarzy, którzy przegrali swoje mecze. Dużym zaskoczeniem jest porażka Pelikana Łowicz z Jeziorakiem Iława, który do tej pory w meczach wyjazdowych zapunktował tylko w Sokółce (0:0). Iławianie po golach Iwo Zubrzyckiego i Tomasza Zakierskiego wygrali 2:1. Beniaminek z Nadarzyna spuścił z tonu, bowiem nie wygrał kolejnego spotkania, mało tego, GLKS musiał w derbach Mazowsza uznać wyższość Wisły Płock. „Nafciarze” wygrali skromnie 1:0 po golu Marcina Pacana z rzutu karnego. Widać rewolucja w drużynie chyba pomogła.
Za nami 12. kolejka spotkań o mistrzostwo II ligi gr. wschodniej. Do największej niespodzianki doszło w Łowiczu, gdzie Pelikan przegrał ze słabo grającym na wyjazdach Jeziorakiem Iława 1:2.
Zaskakująco łatwo poradzili sobie piłkarze Ruchu Wysokie Mazowiecki, którzy ograli w Otwocku Start aż 4:1. Do przerwy jednak nikt się nie spodziewał takiego obrotu sprawy, gdyż podopieczni Dariusza Dźwigały prowadzili 1:0 po golu Igora Migalewskiego. W drugiej połowie bramki Przemysława Kołłątaja, Łukasza Jeglińskiego, Eugeniusza Kołodziejczyka i Marcina Trzaskalskiego dały podopiecznym Sławomira Kopczewskiego trzecie zwycięstwo z rzędu.
W „biało-niebieskich” derbach spotkały się Wigry Suwałki i OKS 1945 Olsztyn. Obie drużyny są specjalistami od remisów i jak łatwo było się spodziewać, podzieliły się punktami. Suwalczanie dwa razy obejmowali prowadzenie – najpierw za sprawą Sebastiana Radzio, a później Michała Danilczyka. Goście wyrównywali po golach Pawła Baranowskiego i Bogdana Miłkowskiego w doliczonym czasie gry. Piłkarze stworzyli dobre widowisko, które swoimi decyzjami starał się popsuć sędzia Grzegorz Pożarowszczyk.
Kibice Olimpii Elbląg liczyli na niespodziankę w Stalowej Woli, ale ich drużyna nie sprostała liderowi i uległa Stali 0:1 po golu niezawodnego Kamila Gęśli w 80. minucie. Goście mieli po tym spotkaniu sporo pretensji do sędziego, który ich zdaniem faworyzował gospodarzy. Faktem jest, że „Stalówka” utrzymała 1. miejsce w tabeli.
Coraz lepszą formę prezentują piłkarze Resovii Rzeszów, którzy przed tygodniem rozgromili na wyjeździe Wisłę Płock 4:0, a w sobotę byli o krok od kolejnego zwycięstwa. Piłkarze Wojciecha Boreckiego długo prowadzili ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki po golu Sebastiana Hajduka, ale goście wyrównali w 80. minucie za sprawą Michała Strzałkowskiego.
W Lublinie bez niespodzianki. Motor przegrał z Okocimskim Brzesko 0:3 po dwóch golach Jakuba Czerwińskiego i trafieniu Gabriela Pisarika. „Piwosze” wygrali trzeci mecz z rzędu i są już na 8. miejscu w tabeli.
Piłkarze Puszczy Niepołomice po zmianie trenera jeszcze nie przegrali, ale też nie wygrali. Podopieczni Roberta Jończyka znowu bezbramkowo zremisowali, tym razem ze Stalą Rzeszów, która po dobrym początku sezonu nie może się odnaleźć.
Znowu pozytywnie zaskoczył Sokół Sokółka, który nie przegrał szóstego kolejnego meczu. Tym razem podopieczni Witolda Mroziewskiego urwali punkty silnemu Zniczowi Pruszków (0:0), który chciał zrehabilitować się za zeszłotygodniową wpadkę w meczu z Motorem Lublin. Co prawda nie udało się, ale pruszkowianie nadal są wiceliderem.
Niedziela nie była szczęśliwa dla gospodarzy, którzy przegrali swoje mecze. Dużym zaskoczeniem jest porażka Pelikana Łowicz z Jeziorakiem Iława, który do tej pory w meczach wyjazdowych zapunktował tylko w Sokółce (0:0). Iławianie po golach Iwo Zubrzyckiego i Tomasza Zakierskiego wygrali 2:1.
Beniaminek z Nadarzyna spuścił z tonu, bowiem nie wygrał kolejnego spotkania, mało tego, GLKS musiał w derbach Mazowsza uznać wyższość Wisły Płock. „Nafciarze” wygrali skromnie 1:0 po golu Marcina Pacana z rzutu karnego. Widać rewolucja w drużynie chyba pomogła.