W sobotę biało-niebieskich czeka ciężkie starcie z GKS-em Tychy, który zajmuje wprawdzie ostatnie miejsce w ligowej tabeli, ale ma tylko dwa punkty mniej niż Wigry.
W drużynie z Tych znanych nazwisk nie brakuje. Występują tam tacy zawodnicy jak Maciej Kowalczyk, Marcin Wodecki, czy Mariusz Zganiacz. Ten ostatni wraz z Krzysztofem Mączyńskim oraz Mateuszem Grzybkiem nie będzie mógł wystąpić w meczu z Wigrami, z powodu nadmiaru żółtych kartek.
GKS w tym sezonie, w I lidze na wyjeździe jeszcze nie wygrał. Tyszanie wygrali natomiast w środę w Płocku, w ramach rozgrywek Pucharu Polski. Goście przegrywali już 2:0, ale za sprawą Macieja Kowalczyka, grając w dziesiątkę doprowadzili do wyrównania. Ostatecznie zespół z Tych wygrał po karnych, co, jak na łamach oficjalnego portalu GKS-u powiedział najelpszy strzelec GKS-u, dodało tyszanom pewności siebie.
– Na pewno to zwycięstwo, wywalczone w takich okolicznościach doda nam pewności siebie. Wielka szkoda, że z Wigrami będziemy musieli sobie radzić bez Zganiacza, bo widać różnicę, jaką robi w środku pola. Mamy jednak wielu dobrych piłkarzy i w Suwałkach będziemy walczyć o trzy punkty. Tylko to nas interesuje – powiedział Maciej Kowalczyk.
Biało-niebiescy do starcia z GKS-em przystąpią już z Karolem Mackiewiczem i Kamilem Laurynem, którzy wyleczyli swoje kontuzje. Problemy zdrowotne ma natomiast Tomasz Jarzębowski i na pewno w sobotę nie zobaczymy go na boisku.
– Omówiliśmy ostatnie dwa przegrane spotkania, przeanalizowaliśmy przyczyny i teraz tylko od zawodników zależy, czy zdołają się podźwignąć. Moim zdaniem, nie mogą zagrać gorzej niż w Nowym Sączu. Powinno więc nastąpić odbicie od dna – mówi Zbigniew Kaczmarek, trener Wigier.
Początek meczu z GKS-em w sobotę o godzinie 16:00, na Stadionie Miejskim w Suwałkach. Zapraszamy na mecz!