Dzisiaj, o 17:45 biało-niebiescy zagrają w Sosnowcu, z miejscowym Zagłębiem. Cel jest jeden, pomimo bardzo dobrego przeciwnika, w końcu wygrać w I lidze.
Suwalczanie postarają się powtórzyć wynik sprzed roku, kiedy to po niezwykle emocjonującym spotkaniu pokonali 2:3 Zagłębie. Wtedy bramki dla Wigier zdobywali Adamek, Kalinkowski i w 90 minucie spotkania Jarzębowski, który wraz z Zochem stał się bohaterem spotkania. Bramkarz biało-niebieskich chwilę wcześniej obronił bowiem rzut karny, wykonywany przez Fidziukiewicza.
Zagłębie Sosnowiec zaczęło rozgrywki od dziewięciu meczów bez porażki. W tym dziewiątym wygrało 5:4 z Podbeskidziem w Bielsku-Białej. Potem jednak, u siebie uległo 3:5 Olimpii. Trenerskie zmiany związane z odejściem do Legii Warszawa Jacka Magiery, którego najpierw zastąpił Jarosław Araszkiewicz, a wreszcie Piotr Mandrysz, przyniosły skutek w postaci remisów w Puławach i z Bytovią Bytów.
Drużyna, która na fotelu lidera zastąpiła właśnie suwalczan, wróciła już chyba do wcześniejszej dyspozycji. W miniony weekend wygrała 1:0 z niepokonaną w ostatnich siedmiu kolejkach Miedzią Legnica. W 13 meczach Zagłębie zdobyło 28 bramek, najskuteczniejszymi zawodnikami są Sebastian Dudek – 7 goli i Słowak Martin Pribula – 6 goli.
– Zagłębie Sosnowiec to nie Barcelona – mówi Dominik Nowak. – Nie stoimy na straconej pozycji, niedawno to my byliśmy liderem, nadawaliśmy ton rozgrywkom, wygraliśmy w Katowicach i w Legnicy. Musimy odzyskać pewność siebie, a wtedy wrócimy na zwycięską ścieżkę.