Trener Wigier, Artur Skowronek zapowiada, że w Łęcznej drużyna będzie chciała pokazać swój styl gry, nad którym pracowała przez osiem tygodni.
Trenerze za nami długi i wyczerpujący okres przygotowawczy. Jest Pan zadowolony z pracy zespołu przez ten czas?
Jestem bardzo zadowolony. Byliśmy mocno zmotywowani, żeby trafić z formą na pierwszy mecz i czuje, że to nam się udało Wystarczy już tego trenowania, w końcu zaczynamy grać. Po to się trenuje, aby wychodzić na zieloną murawę i sprawiać jak najwięcej radości naszym kibicom.
Czego możemy oczekiwać po Was w Łęcznej? Jak zagrają Wigry?
Wiadomo, że nie zdradzimy naszego planu. Jest to inauguracja i na pewno Łęczna miała problem, żeby gdzieś tam nas analizować. Przez te osiem tygodni pracowaliśmy nad własnym stylem gry. Jestem przekonany, że pokażemy ten swój styl w Łęcznej.
Jak przedstawia się sytuacja kadrowa przed meczem? Są jakieś kontuzje?
Nie ma co ukrywać, że Mackiewicz i Olszewski potrzebują jeszcze czasu, żeby móc normalnie pracować z zespołem. Nie pojadą z nami też Bartek Gużewski i Maciek Radaszkiewicz, którzy wracają po kontuzjach. No i oczywiście Mateusz Radecki, który pauzuję za żółte kartki.
Mecz już jutro. Ma Pan wykrystalizowaną jedenastkę?
Jedenastka jest wykrystalizowana. Na pewno na dzisiaj w moim odczuciu jest to najmocniejszy skład, oprócz Mateusza, który się „wykartkował”. Uczciwą pracą wszyscy piłkarze zapracowali sobie na miejsce. Oczywiście dla nikogo drzwi nie są zamknięte i każdy może zmienić swoją pozycję.