Biało-niebiescy zremisowali na własnym boisku ze Stalą Mielec 1:1. Co na pomeczowej konferencji powiedzieli szkoleniowcy obu zespołów?
Włodzimierz Gąsior: Chyba remis nikogo nie satysfakcjonuje. Oba zespoły chciały wygrać ten mecz, to było widaoczne przy wyniku 1:1, kiedy obie drużyny postawiłī na otwartą grę, próbowały stworzyć sobie podbramkowe sytuacje. Nikomu się nie udało i mecz zakończył się remisem. Uważam, że był to mecz na niezłym poziomie. Przyjechaliśmy na najdłuższy wyjazd, po nieudanym początku sezonu szukaliśmy, nie ukrywam trzech punktów. Wigry strzeliły nam bramkę po naszym błędzie. Nie mieliśmy nic do stracenia, dokonaliśmy trzech zmian. Udało nam się strzelić gola na wagę remisu w końcówcę. Szkoda, że los się do nas nie uśmiechnął i nie udało nam się zdobyć zwycięskiej bramki, ale jesteśmy zadowoleni z remisu na trudym terenie i z tak trudnym przeciwnikiem, jakim są Wigry.
Donatas Vencevicius: Ciężko ocenić ten mecz. Wiadomo, że chcieliśmy wygrać, potrzebowaliśmy tych punktów. Mecz na pewno nie układał się po naszej myśli. W pierwszej połowie żaden z zespołów nie stworzył sobie sytuacji. Po zdobyciu pierwszej bramki, Stal miała gorszy moment gry. Trzeba był strzelić wtedy drugiego gola i wtedy byłoby wszystko jasne. Straciliśmy dziwną bramkę, bo piłka leciała bardzo długo, a nasz obrońca, który jest jednym z wyższych stoperów w tej lidze przegrał głowę. Szkoda, że nie udało się nam skończyć meczu bez straty gola, ale mamy jeszcze dużo spotkań i na pewno będziemy walczyć do końća.