W sobotę biało-niebiescy ulegli Wiśle Puławy aż 0-4. Co na pomeczowej konferencji powiedzieli trenerzy obu drużyn?
Donatas Vencevicius – Wigry Suwałki:
Jest mi wstyd, bo nigdy wcześniej w swojej piłkarskiej i szkoleniowej karierze na własnym boisku nie przegrałem tak wysoko. Po ostatnim, odniesionym w ładnym stylu zwycięstwie w Lublinie niektórzy moi piłkarze pomyśleli, że wystarczy wyjść na boisko i wygrana przyjdzie sama. Nikt przecież w ciągu tygodnia nie zapomina, jak grać w piłkę. Przyczyna siedzi w głowach zawodników. Zagraliśmy bardzo słaby mecz. Chcę przeprosić kibiców i gratuluję Wiśle bardzo dobrej postawy.
Jacek Magnuszewski – Wisła Puławy:
Zagraliśmy najlepsze spotkanie w tej rundzie. Perfekcyjnie wykonaliśmy założenia taktyczne. Wigry miały przewagę optyczną, ale my byliśmy doskonale zorganizowani w obronie. Wyprowadziliśmy dwa mądre kontrataki, które przyniosły nam bramki i ułożyły ten mecz. Na drugą połowę wyszliśmy z zamiarem przetrzymania spodziewanego naporu gospodarzy w pierwszym kwadransie, a potem dobicia przeciwnika i to nam się udało.