Niestety piłkarze suwalskich Wigier nie zdołali odnieść pierwszego zwycięstwa w sezonie i dzisiaj tylko zremisowali w Wolbromiu z Przebojem 1:1 (0:0), awansując w ten sposób na 14. miejsce w tabeli. Można powiedzieć, że suwalczanie stracili dwa punkty, gdyż prowadzili po bramce Sebastiana Radzio i byli zespołem zdecydowanie lepszym, co podkreślał na pomeczowej konferencji prasowej trener gospodarzy – Antoni Szymanowski.Już wkrótce zapraszamy do WIGRY TV na skrót meczu oraz frgmenty pomeczowej konferencji prasowej. W dziale „Galeria” dostępne są już zdjęcia z meczu.
Od początku zdecydowaną przewagę osiągnęli podopieczni Zbigniewa Kaczmarka. „Biało-niebiescy” opanowali praktycznie każdą strefę boiska i konstruowali wiele akcji ofensywnych. Pierwsza z nich mogła zakończyć się powodzeniem już w 6. minucie, ale zgranie głową Sebastiana Radzio do Vitalijsa Zilsa było niedokładne i łotewski napastnik nie sięgnął piłki. Kilka minut później w dobrej sytuacji znalazł się Sebastian Świerzbiński, ale oddał zbyt lekki strzał i Maciej Palczewski sparował piłkę na rzut rożny. Za chwilę strzał w poprzeczkę oddał Sebastian Radzio, ale sędzia liniowy zasygnalizował spalonego. Przebój miał w pierwszej połowie jedną znakomitą sytuację. W 20. minucie Damian Lickiewicz wyszedł na pozycję „sam na sam” z Karolem Salikiem, ale powracający po kontuzji bramkarz Wigier nie dał się zaskoczyć. Na 10 minut przed końcem pierwszej połowy suwalczanie przeprowadzili bardzo ładną akcję, po której powinni objąć prowadzenie. Karol Drągowski dośrodkował po ziemi z lewej strony w pole karne, ale Daniel Ołowniuk, który zastąpił kontuzjowanego Przemysława Łapińskiego minimalnie przestrzelił z 5. metra. Pierwsza odsłona meczu zakończyła się bezbramkowym remisem, ale na brak emocji kibice nie mogli narzekać.
Przebieg drugiej połowy nie różnił się znacząco od pierwszej. Dominacja Wigier nie podlegała dyskusji – kilka minut po wznowieniu gry bardzo dobre sytuacje mieli Daniel Ołowniuk i Vitalijs Zils, ale zabrakło im dokładności przy strzałach na bramkę. Bardzo precyzyjni byli za to Maciej Makuszewski i Sebastian Radzio. W 54. minucie ten pierwszy zawodnik dokładnie wrzucił piłkę z lewego narożnika boiska, a drugi strzałem głową z kilku metrów nie dał szans bramkarzowi gospodarzy. Suwalczanie poszli za ciosem – kilka minut później fantastycznym strzałem z rzutu wolnego popisał się Karol Drągowski, ale równien piekną interwencją wykazał się Maciej Palczewski. Za chwilę bliski swojego drugiego gola był Sebastian Radzio, ale dośrodkowanie Vitalijsa Zilsa w ostatniej chwili złapał bramkarz. Niestety niewykorzystane sytuacje zemściły się w 68. minucie. Nieporozumienie Marcina Rogozińskiego i Michała Danilczyka wykorzystał Japończyk Go Nagaoka, który wbiegł w pole karne i wyłożył piłkę Arturowi Derejczykowi, który strzelił do pustej bramki. Wigry dążyły do strzelenia zwycięskiego gola, ale przewaga suwalskiej drużyny nie przyniosła efektu i do Suwałk przyjedzie tylko punkt.
Po pięciu ligowych meczach piłkarze Wigier mają w dorobku tylko 3 punkty, ale trzeba przyznać, że spowodowane jest to głównie pechem, który w dalszym ciągu nie opuszcza suwalczan. Miejmy nadzieję, że w kolejnym spotkaniu nasi zawodnicy zagrają równie dobry mecz i dopisze im szczęście.