Vencevicius: Zrobię wszystko co w mojej mocy

Mają jak najlepiej przygotować zespół do meczu z liderem tabeli Dolcanem Ząbki. Spotkanie rozpocznie się w najbliższą niedzielę o 12.45 na stadionie miejskim w Suwałkach. O nastrojach przed meczem rozmawialiśmy z trenerem Donatasem Venceviciusem.

– Jest Pan zaskoczony całą sytuacją?

Donatas Vencevicius: Oczywiście, że tak, ale taka była decyzja zarządu i trzeba ją uszanować. Jestem pracownikiem Wigier, dostałem wiadomość ,że muszę poprowadzić najbliższy mecz i postaram się wywiązać z tego zadania najlepiej jak potrafię.

– Czy należy spodziewać się wielu zmian w wyjściowej jedenastce?

– Będzie kilka zmian, ale za wcześnie na szczegóły. Mamy jeszcze kilka dni, muszę porozmawiać z zawodnikami, przemyśleć kilka spraw. Zrobię wszystko robić co w mojej mocy, aby ten mecz wygrać.

-Jakie nastroje panują w szatni?

– Ciężko to ocenić, za nami dopiero pierwszy trening w tych nowych realiach. Na pewno wszyscy sobie zdają sprawę, że musimy teraz wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. Przed nami trudne zadanie.

– Wigry przełamią się w meczu z Dolcanem?

– Tak naprawdę, oprócz meczu w Kluczborku, nasz gra nie była ostatnio taka zła. W pozostałych spotkaniach było widać, że bardzo chcieliśmy wygrać, ale panowała jakaś dziwna niemoc strzelecka, a jeśli nie zdobywa się goli, to nie wygrywa się meczów. Czas to zmienić. Bardzo liczę na pełną koncentrację piłkarzy, bo ich potencjał jest dużo większy niż wskazuje to to obecne miejsce w tabeli.

Chciałby Pan zostać na dłużej pierwszym trenerem Wigier, czy woli Pan jednak rolę asystenta?

– Ciekawe pytanie. Jednak trudno mi teraz na nie jednoznacznie odpowiedzieć. Na razie mam poprowadzić zespół w najbliższym meczu i na tym się koncentruję. Decyzje należą do zarządu klubu.