OFICJALNY SERWIS KLUBU
Piłkarze suwalskich Wigier stają się powoli specjalistami od zdobywania bramek w ostatnich sekundach meczu. Wczoraj, podobnie jak przed tygodniem, dopiero gol w doliczonym czasie gry dał im remis w meczu ligowym. Tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra w polu karnym faulowany był Sebastian Radzio, a skutecznym wykonawcą rzutu karnego okazał się Grażvydas Mikulenas. W meczu Wigry- Znicz Pruszków nie było za wiele okazji bramkowych. Zdecydowanie ciekawsza była druga odsłona. Oba zespoły miały po dwie sytuacje. W 54 minucie strzał Bylaka po ziemi obronił Salik, a kontrę Wigier wykończył minimalnie niecelnym strzałem Mikulenas. Kilka minut później znów dobrze spisał się bramkarz Wigier, który poradził sobie przy mocnym strzale Rybaczuka. Chwilę potem to Wigry mogły prowadzić. Po akcji prawą stroną i dośrodkowaniu, ładnie głową uderzył Ołowniuk. Świetnie interweniował jednak bramkarz Znicza.
Wigry miały optyczną przewagę, ale to goście strzelili w 63 minucie gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na listę strzelców wpisał się Artur Januszewski. Na wyrównanie trzeba było czekać aż pół godziny. W dosłownie ostatnich sekundach spotkania na indywidualną szarżę zdecydował się dobrze dysponowany tego dnia Radzio. Została ona przerwana dopiero dziesięć metrów od bramki faulem autorstwa doświadczonego, czterdziestoletniego Zbigniewa Kowalskiego. ,,Jedenastkę” zamienił na bramkę Mikulenas.
Wigry Suwałki – Znicz Pruszków 1:1 (0:0)
Bramki: Grażvydas Mikulenas (90+3-karny) dla Wigier i Artur Januszewski (63.) dla Znicza.
Wigry : Salik – Darda, Makarewicz, Rogoziński, Statkievicius (88. Byliński) – Sobolewski (76. Locman), Lauryn, Świerzbiński, Pomian – Mikulenas, Ołowniuk (67. Radzio).
