Wigry myślą o Rozwoju

Ostatni w tym roku mecz rozegrają piłkarze Wigier. W sobotę o 13.00 zmierzą się na wyjeździe z Rozwojem Katowice. Beniaminek ze stolicy Śląska plasuje się w tabeli tuż za Wigrami. Zgromadził w osiemnastu meczach tylko o jeden punkt mniej od suwalczan. Katowiczanie wygrali pięć meczów, dwa zremisowali i ponieśli jedenaście porażek. Wigry mają w dorobku jeden remis więcej i jedną porażkę mniej. Suwalczanie mają zdecydowanie lepszy bilans bramkowy, po 19 strzelony i straconych goli. Rozwój zdobył 17 goli, a stracił aż 29, w tym cztery w sierpniowym meczu w Suwałkach. Wigry wygrały pierwsze ligowe starcie 4:0. Dwa gole strzelił Mateusz Żebrowski, a po jednym Tomasz Jarzębowski i Maksims Rafalskis.

– Rozwój miał słaby początek rozgrywek, jednak później zaczął punktować i stał się trochę nieobliczalnym zespołem. Na pewno nie liczymy w sobotę na „spacerek”, co mógłby sugerować wynik naszego pierwszego meczu z Rozwojem. Jednak zamierzamy powalczyć o pełną pulę. W przypadku zwycięstwa i korzystnych wyników na innych boiskach jest przecież szansa na wydostanie się przed zimą ze strefy spadkowej. Wierzę, że limit pecha wyczerpaliśmy już na dobre- mówi Zbigniew Kowalewski, kierownik drużyny Wigier.

Suwalczanie udadzą się na Śląsk w piątek o 5.30 rano. Po dotarciu na miejsce, mają w planach trening. Trener będzie dysponował prawdopodobnie podobną kadrą do tej z ostatniego meczu z GKS-em Katowice. Do pełni sił dochodzi już bowiem poobijany w sobotę Kamil Adamek.

Meczem z Wigrami gospodarze sobotniego spotkania pożegnają nie tylko tegoroczną część rozgrywek, ale także swój stadion. Wiosną będą podejmowali rywali na miejskim obiekcie, na którym gra od lat GKS Katowice. Stadion Rozwoju nie spełnia bowiem wymagań I ligi i piłkarze mogli na nim grać jesienią jedynie tymczasowo. Pożegnanie stadionu zbiega się z jubileuszem klubu. Dzień wcześniej, Rozwój będzie obchodził swoje 90-lecie.