Po bolesnej porażce w Limanowej biało-niebiescy mają szansę szybko się zrehabilitować i to na własnym boisku. W niedzielę o 15.00 suwalczanie podejmą Motor Lublin.
Motor zajmuje obecnie dopiero trzynastą pozycję w ligowej tabeli, z dorobkiem 23 punktów, ale jak powiedział dla portalu suwalki24.pl Donatas Vencevicius, w tej lidze nie można kierować się miejscem danego zespołu.
– Czeka nas ciężki mecz. Jesteśmy faworytem, zwłaszcza że gramy u siebie, ale w przypadku Motoru śmiało można zmienić sportowe porzekadło i stwierdzić, że tabela kłamie. To już nie jest ten sam zespół, którego jesienią w Lublinie ograliśmy 3:1.
Motorowcy rundę zaczęli od przegranej 2:3, po bramce straconej w 93 minucie w Stalowej Woli. Tydzień później, na własnym boisku piłkarze Motoru pewnie 3:1 pokonali krakowską Garbarnię. Na pewno defensorzy biało-niebieskich będą musieli uważać na Michała Jonczyka i Macieja Tataja. Sprowadzony z Widzewa Jonczyk w dwóch ostatnich meczach zdobył trzy bramki, a Tataj ma już na swoim koncie ich jedenaście, co daje mu trzecie miejsce w klasyfikacji najskutecznieszych piłkarzy II ligi grupy wschodniej.
Największym problemem Wigier jest plaga kontuzji. Cały czas kontuzjowani są Karol Drągowski, Bartosz Widejko, Marcin Tarnowski, Bartosz Bujalski i David Makaradze. Do gry, po pauzie za czerwoną kartkę wraca Kamil Lauryn, a do pełni zdrowia wraca Adrian Karankiewicz.
Spotkania z Motorem zawsze przynosiły wiele emocji. W rundzie jesiennej Wigry wygrały w Lublinie 3:1, po dwóch bramkach Tomasza Tuttasa i trafieniu Adama Pomiana. Mamy nadzieję, że w niedzielę podopiecznym Donatasa Venceviciusa uda się powtórzyć wynik z jesieni. Piłkarze mocno liczą na wsparcie kibiców, które bardzo chwalili sobie po meczu z Radomiakiem. Bilety na mecz można nabywać w sobotę od 10.00 do 18.00 oraz w dzień meczu od 10.00 do rozpoczęcia drugiej połowy spotkania w kasach stadionu od ulicy Zarzecze.